Learjet 35A, Escuadrón Fénix, Falklandy 1982, 1/72 Mach2
Napisane: niedziela, 5 kwietnia 2020, 20:09
Ten konkurs jest chyba jedyną okazją, żebym wreszcie się przemógł i zrobił model, od którego odrzuca mnie na sam widok - Learjeta 35A w skali 1/72 francuskiej korporacji modelarskiej o nazwie Mach 2.
Na początek obowiązkowa fotka z trójwarstwowym:
Jak widać model nie jest zbyt duży, wielkością porównywalny do widocznej na drugim planie Pucary w tej samej skali. Dlatego też chłopakom z Mach 2 udało się upchnąć niemal wszystkie części na jednej (choć całkiem sporej) wyprasce:
Jakość wykonania i poziom szczegółów przypomina stare "szortrany" z przełomu lat 80./90.:
Nie lepiej jest z jakością i przejrzystością wypraski z częściami "przezroczystymi":
Instrukcja jest za to bardzo dobrej jakości i na dobrym papierze. Szkoda, że składa się wyłącznie z jednostronnie zadrukowanej kartki A4, z której raczej wszystkiego się nie dowiemy:
Widoczna na zdjęciu kalkomania to kiepskiej jakości wydruk z drukarki laserowej. Ale nawet gdyby była to kalka Cartografu, to byłaby dla mnie nieprzydatna, bo Mach2 przewidział wyłącznie malowanie "low-vis" dla współczesnej maszyny T-22. Ja tymczasem chciałbym zrobić model Learjeta o numerze bocznym T-24, który został zestrzelony nad Falklandami podczas misji w dniu 9 czerwca 1982 r. przez rakietę Sea Dart wystrzeloną z HMS Exeter.
Jedynym bowiem powodem, dla którego w ogóle kupiłem ten nieszczęsny zestaw, była chęć posiadania Learjeta 35A w mojej "kolekcji falklandzkiej".
Nie ukrywam, że już samo złożenie tego do kupy będzie dla mnie nie lada wyzwaniem, dlatego pewnie będzie "prosto z pudła", z mniejszymi bądź większymi korektami. Na razie muszę dokończyć Pucarę i przygotować się psychicznie na tego Learjeta.
Na początek obowiązkowa fotka z trójwarstwowym:
Jak widać model nie jest zbyt duży, wielkością porównywalny do widocznej na drugim planie Pucary w tej samej skali. Dlatego też chłopakom z Mach 2 udało się upchnąć niemal wszystkie części na jednej (choć całkiem sporej) wyprasce:
Jakość wykonania i poziom szczegółów przypomina stare "szortrany" z przełomu lat 80./90.:
Nie lepiej jest z jakością i przejrzystością wypraski z częściami "przezroczystymi":
Instrukcja jest za to bardzo dobrej jakości i na dobrym papierze. Szkoda, że składa się wyłącznie z jednostronnie zadrukowanej kartki A4, z której raczej wszystkiego się nie dowiemy:
Widoczna na zdjęciu kalkomania to kiepskiej jakości wydruk z drukarki laserowej. Ale nawet gdyby była to kalka Cartografu, to byłaby dla mnie nieprzydatna, bo Mach2 przewidział wyłącznie malowanie "low-vis" dla współczesnej maszyny T-22. Ja tymczasem chciałbym zrobić model Learjeta o numerze bocznym T-24, który został zestrzelony nad Falklandami podczas misji w dniu 9 czerwca 1982 r. przez rakietę Sea Dart wystrzeloną z HMS Exeter.
Jedynym bowiem powodem, dla którego w ogóle kupiłem ten nieszczęsny zestaw, była chęć posiadania Learjeta 35A w mojej "kolekcji falklandzkiej".
Nie ukrywam, że już samo złożenie tego do kupy będzie dla mnie nie lada wyzwaniem, dlatego pewnie będzie "prosto z pudła", z mniejszymi bądź większymi korektami. Na razie muszę dokończyć Pucarę i przygotować się psychicznie na tego Learjeta.