Modelarstwo z pasją

pod sufitem będziesz wieszał ?

A jakże! Koncepcja została przedstawiona w Artboxie. Norę swoją mam, więc nie ma problemu z pomalowaniem ścian i sufitu. A 104kę to się znajdzie bez problemu

Powoli lecę do przodu
Wyszlifowałem wszystko co się dało, przetrasowałem linie i wyszło tak:









Jeszcze tu i ówdzie trzeba liznąć ale w sumie już pozamiatane. W sumie dość długo opierałem się przed tym samolotem właśnie z powodu tego "pracującego poszycia"

Ale jak widać da się temat załatwić dość prosto poprzez przeszlifowanie całej powierzchni. Przy okazji likwidacji zapadnięć poprawiła się też trochę jakość linii podziałowych. Najpierw je przejechałem dwa razy rysikiem w celu pogłębienia i wyostrzenia. Co prawda trochę im brakuje do dzisiejszych standardów ale już wyglądają przyzwoicie.
i pozwoliłem sobie na małe "zlepienie" kadłuba:



i przymierzenie oszklenia:



Jest dobrze i obejdzie się bez większej szarpaniny.
Jutro zaczynam walkę z "wnętrznościami"

Żeby i tu kolegę zmotywować to tak:
https://www.youtube.com/watch?v=5vtGertq5fM

To galeria w ten weekend czy dopiero następny?

Łukasz_K napisał(a):To galeria w ten weekend czy dopiero następny?

Zgodnie z planem w następny

Ale mam obawy, że utknę trochę we wnętrzu. Mam zamiar skorzystać ze swoich poprzednich doświadczeń:







i coś "wypichcić" w kokpicie, bo "fabrycznie to tam daje wiatrem po nogach i pustką zionie.
Tak że tego, ten galeria się trochę opóźni

Fajne te lampeczki. Z An-em 12 zawsze mi się ta scena kojarzy.
https://www.youtube.com/watch?v=mQgdZTgpczM

MI też. Od czasu tego filmu mam jakąś sympatię dla tego samolotu Czasem o 4 nad ranem przelatuje mi nad głową AN-12 CAVOKa na jakiejś trasie z Kijowa do Goteborga. Słychać go długo przed i długo po.

Czas płynie powoli - robota też

Wnętrze kabiny pilotów oraz ładownia:





O dziwo, wszystko pasuje nad wyraz dobrze. Teraz trzeba się zabrać za wyposażanie tej otchłani

Przy okazji zlepiłem też silniki:





Oo, i na razie to tyle.
Przyszły tydzień powinien mi upłynąć w sąsiednim warsztacie więc raczej tutaj cisza i spokój

Sprawy mają się tak - powklejałem oszklenie, przylepiłem odrobinę dupereli i podziałałem odrobinę we wnętrzu.

Oszklenie nawet pasowne, nawet trzeba odrobinkę rozwiercić otwory, ale niestety "szkło" średnio pasuje do krzywizny kadłuba. W tylnej części można przymknąć jedno oko, ale już z przodu jest raczej słabo. W związku z tym postanowiłem odrobinę po chamsku je potraktować:

- wkleiłem i zalałem "na okrągło" CA



- następnie szlif:





- następnie polerka papierścieruchem 2500 i pastą lekko ścierną



Kolejny krok - zalepienie kółeczkiem z taśmy o odrobinkę mniejszej średnicy niż oryginalne okno i wszelkiego rodzaju nawiewy i wywiewy:



Wnętrze - tu trzeba postawić sprawę jasno - pusto jak w bębnie i trzeba trochę dołożyć od siebie:









Drogą "prezentową" pozyskałem żywiczne koła z Armory:

Bardzo fajny pomysł z tymi okienkami, inspirujący. Chyba wyjmę z szafy wstydu nieszczęsnego He-119 (ma on kilka okienek w burtach kadłuba), coby spróbować.

Bardzo ładnie.

Fió Fió Fió,
a jak to się robi takie proste linie podziału? Jakieś taśmy metalowe po których prowadzisz rylec?
Pzdr.
Jaro

pepociufakers napisał(a):a jak to się robi takie proste linie podziału? Jakieś taśmy metalowe po których prowadzisz rylec?

Linie trasuję przy pomocy taśmy DYMO i rysika Olfy/Trumpetera.

A tymczasem małe postępy w budowie:
- nawiewy i wywiewy str. L kadłuba



oraz "bambetle" w kabinie nawigatora:





i na "podsufitce"



Na razie biało i płasko ale za chwilę zacznie się "guzikowanie"

I żeby już warsztat był do końca zgodny z Artboxem:



to się robi najbardziej zimnowojenny "śledź" z konkretnym "vyzbrojem"

Trochę w temacie a trochę nie - niewielki postęp