Modelarstwo z pasją

Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony jakością farb Akan, bardzo przyjemnie się nimi maluje, mimo zupełnego braku smrodu. Rozcieńczałem za pomocą Acrylic Doctor Thinner od Modellers World.

Budowa idzie Ci bardzo dobrze.
Ładnie poradziłeś sobie z kształtowaniem łuków relingów i ich przyklejeniem.

Dzięki, niestety czasu na hobby bardzo mało...

Dokleiłem prawie wszystkie relingi na pokładzie i zamaskowałem do malowania.
Na lądowiskiem śmigłowca jeszcze się zastanawiam, na zdjęciach jest albo rozpięta na lądowisku siatka, albo tylko zaznaczone jego krawędzie białymi pasami / krawężnikami.
Docelowo, po porannej kawie przy zdęciach Kirowa, skłaniam się ku siatce, zatem przed malowaniem zakleję ten fragment pokładu.

Trochę do przodu. Doklejanie pomalowanych ścian nadbudówek poszło w miarę nieźle, ale okazało się, że nie wszystkie ściany są tak rozwiązane - zatem maskowanie i malowanie już sklejonych elementów i tak będzie niezbędne.

Najgorsza sprawa z relingami na lewej burcie, niechcący je urwałem przy malowaniu i po ponownym przyklejeniu zwichrowały się, będzie trzeba chyba wymienić. Ech.





Ale jakoś idzie. Przede mną radary i drobnica, jest szansa że się wyrobię.

Pozdrawiam
Hubert

Ładnie się prezentuje

HubertKendziorek napisał(a): jest szansa że się wyrobię.

Coś czuję, że to będzie jedyna "baleja" w konkursowej ankiecie więc nie nawal

abtb napisał(a):Coś czuję, że to będzie jedyna "baleja" w konkursowej ankiecie więc nie nawal

E, raczej nie jedyna, ale ale nawalić nielzia.

Komin już z antenami. Masakra.

HubertKendziorek napisał(a):Masakra

Ale za to czadowo wygląda

Zegarmistrzowska robota

Aleksander napisał(a):Zegarmistrzowska robota

Tylko jeżeli przyjąć, że zegarek nie musi działać

Dokleiłem nadbudówkę. Spasowanie takie sobie, na szczęście nie razi zanadto.

Kolejne blaszki.

Jak dla mnie -bomba

Ja mam kłopot z blaszkami w 72ce a co dopiero w 700-tce Podziwiam.

Hubercie, trza było wybrać FlyHawka, nie byłoby problemów że spasowaniem
Ale po za tym - dziergasz piknie tę skalę. Podpatruję

Od Flyhawka mam już kilka stateczków w magazynie. Ale najpierw trzeba skończyć Kirowa i mam jeszcze w planie Bismarcka i Tirpitza, zatem Flyhawkowe niszczyciele i Derfflinger poczekają.
Pewnie długo, bo czasu na hobby bardzo mało ostatnimi czasy.
Ot tyle, że zdjąłem maski z kadłuba i przygotowałem do podkładu i malowania drobnicę - może w tym tygodniu coś się uda posunąć do przodu.

Wieże z armatami, trochę malowania detali...

Chm... zaiste, królewska skala.



Wybaczcie bałagan. Stan na dziś:



Zdążę. Chyba.