Modelarstwo z pasją

Ponieważ zostały jeszcze 3 miesiące do końca konkursu spróbuję wystartować z kolejnym projektem. Jest szansa, że zdążę.
Jest jednak wątpliwość - ma być Irańczyk. Niestety wszystkie zdjęcia jakie na razie znalazłem w necie to malowania z pierwszej dekady XXI w. Z drugiej strony przecież samoloty dostarczono przed rewolucją islamską czyli w latach 70. Bezwzględnie zimna wojna. Próbujemy. Jak się nikt nie sprzeciwi, to może przejdzie, a jak nie to warsztat pójdzie do działu ogólnego.
Sam model przyszedł wczorajszą przesyłką. Kupiony na znanym portalu azjatyckim.
Pierwsze wrażenia:
1. część tak mało, że nie powinno być problemu z ukończeniem w terminie,
2. faktura powierzchni i detal w miarę ok choć szału nie ma, dostałem dodatkowy grzbiet kadłuba, bo ten w ramkach miał jakieś dziwne artefakty,
3. kokpit mega uproszczony = kabina zamknięta,
4. po wycięciu z ramek niestety czar trochę pryska - spasowanie umiarkowane - będzie piłowanie i szpachla - czyli taki przeciętny Trumpek lub wczesny Hobby Boss .
Reasumując za cenę na Ali można kupić ale za cenę w naszych sklepach (zdecydowanie drożej niż np. modele G.W.H. w tej samej skali) tylko dla fanów tego typu.
Mam też w szafie od nich AH-1Z i ten w zakresie detalu i powierzchni wygląda w mojej ocenie lepiej.

Coś tam się powoli dzieje.
Kokpit zmontowany na sucho.

A tu już zaczęte malowanki.




Na fotelu muszę poprawić wash i na jednym z wlotów - jak zawsze wyszło na makro.
Z malowania kół jestem zadowolony - malowałem z ręki bez masek.
A na końcu taki mały zonk. Dolna część kadłuba ma 6 otworów montażowych a górna tylko dwa kołki . Niby nic trudnego bo skleiłem i spasowanie w tym miejscu zasadniczo ok.


Za to na sucho przymierzałem przednią i tylną część kadłuba i tu już w ogóle nie jest różowo. Jutro będę się temu bliżej przyglądał.
A teraz właśnie zauważyłem, że nie wywierciłem otworów pod zbiornik paliwa ...

Mały update.
Kokpit - biedny ale ponieważ kabina będzie i tak zamknięta to nie waloryzowałem.


Rozpocząłem zabawę z dyszami. To początek - będę jeszcze gasił i trochę przyciemniał.

Kadłub prawie zamknięty

A tu już to o czym pisałem prędzej. Przednia część kadłuba pasuje umiarkowanie. Przy wlotach powietrza jest węższa niż tylna. W ogóle mam wrażenie, że projektował i wykonywał to ktoś inny. Będzie trochę pracy aby to przyzwoicie wyprowadzić ale taka dola modelarza .

Ufff… No to jak mówią budowlańcy – wyszliśmy z ziemi .. .
Po drodze wyszło jeszcze kilka ciekawostek. Kadłub przy wlotach powietrza był węższy po oby stronach więc trzeba było wkleić wstawki z hipsu.


Tego garbu za kabiną z prawej strony już nie ma. Makro jak zawsze bolesne . Zauważyłem dopiero na zdjęciu.

Przy bliższym przyjrzeniu się okazało się, że szczyt stożka był koślawy, z przesuniętym otworem na pitota i jakąś dziurą z boku – no to rozwierciłem całość, wkleiłem w to pręt z polistyrenu, zalałem CA, wyprowadziłem jak należy, wyszlifowałem, na końcu na nowo wywierciłem otwór pod pitota. Tego wiercenia się bałem najbardziej, bo wzrok już nie ten ale wyszło ok. Zdjęcia już po korekcie.



Jak to po położeniu podkładu – kilka rzeczy jest jeszcze do poprawy ale generalnie w najbliższym czasie powinniśmy ruszyć z malunkami. Coraz bardziej mi się ten samolot podoba. Poza tym jakiś taki wcale nie mały. Zawsze mi się wydawało, że F-5 to mikrus, a on większy do MiG-21, które ostatnio budowałem.

podglądam

Łukasz_K napisał(a):podglądam

Super bo już trochę myślałem, że sam do siebie tutaj piszę
Malunki ruszyły. Próbowałem zaznaczyć sobie rozkład plam kredką akwarelową ale to chyba jednak słaby pomysł. Raczej twady ołówek byłoby lepszy. Sprawdzę następnym razem.



Bazowo góra położona. Trzeba poprawić jakieś drobiazgi, gdzieniegdzie odkurz a poza tym w miarę ok i można zacząć budować jakąś modulację/cieniowanie. Tyle w weekend zdążyłem.

Czy "marmurek" na podkładzie coś pomógł w ostatecznym wyglądzie plam kamuflażu, czy to "kwiatek do kożucha"...
Pytam, bo na zdjęciach po przykryciu właściwym kolorem nie widać...

Kamo malowane od jakiegoś szablonu/blutacka? Fajnie wyszło. Marmurek, faktycznie, przynajmniej na zdjęciach trochę znikł...

1. Powiem szczerze - marmurek de facto trochę widać na zielonym i ciemnobrązowym. Obawiam się jednak, że może zniknąć zupełnie na pozostałych etapach prac malarskich. Na piaskowym generalnie zanikł, przede wszystkim dlatego, że to dość jasny kolor i marmurek ciągle przebijał zbyt ciemnymi plamami. Poza tym MRP mają takie krycie, że chwila moment i już zamalowane. Wg mnie należy je rozcieńczać aby uzyskać tzw. laserunkowe warstwy. Przy malowaniu Gunze łatwiej było mi nad tym panować.
Czyli w tym wypadku to był niestety tak naprawdę kwiatek do kożucha ...
2. Kamo malowałem w większości do bluetacka i miejscami wspomagałem się ręcznie wycinanymi maskami przyklejanymi na cieniutki pasek bluetacka (tak aby krawędź maski odstawała około 1 mm od malowanej powierzchni).

Ponieważ spotkałem się z konstruktywną, choć bardzo subtelną krytyką popracowałem dziś nad zawodnikiem.
Obecnie wygląda to tak. Wydaje mi się, że to już stan, który może być podstawą do dalszych kroków.

No i sam powiedz... teraz coś widać!

No, podejście numer 2 do kamuflażu - fió fió.
Napisz prosze jak to się robi, że tak ładnie przechodzi się z kamuflażu nr 1 do kamuflażu nr 2?
Pzdr.
Jaro

pepociufakers napisał(a):Napisz prosze jak to się robi, że tak ładnie przechodzi się z kamuflażu nr 1 do kamuflażu nr 2?
Pzdr.
Jaro

Aero z dyszą 0,18 malowałem nieregularne linie i plamki - podobnie jak przy blackbasing'u, w ten sposób, że kolor bazowy (zieleń i ciemny brąz) najpierw rozjaśniłem lekko żółtym a potem jeszcze białym. Na zielonym wyszło ok. Na brązowym wyszło wg mniej jednak za blado i potem to jeszcze mocno rozcieńczonym bazowym trochę przyciemniłem Wkrótce powinienem wrzucać dalsze fotki to będzie widać.
Z kolei kolor piaskowy minimalnie najpierw jeszcze przyciemniłem brązem, także malując te plamki i wężyki a potem jak wyżej.
Paradoksalnie idzie to dość szybko - mi poprawienie wszystkich kolorów zajęło trochę ponad godzinę.
Wiem, że wyszedł trochę taki barok ale wydaje mi się, że bardziej oddaje to efekt zużycia i wypłowienia.

Brąz przyciemniłem bo jednak tak mocno wyblakły wydawał mi się nienaturalny.

I zacząłem zabawę ze spodem.

Prace idą dalej.
Zrobiłem górę, dysze, wymalowałem wnęki podwozia, położyłem połysk i kalki - tyle mi się udało w długi weekned.
Oczywiście połysk uwydatnił całe brudzenie ale doświadczenie uczy, że jak pójdzie na to mat to pierwotny efekt powróci.