Tamijowy Stalin w 48, pięć lat temu wygrany w konkursie na miejscowym forum. Czekał, czekał i się doczekał.
Prosto z pudełka, bez aftermarketów. Do wyboru dwa "zwierzęce" malowania: radziecki 432 z misiem i polski 424 z 4 PCz. Gwardyjski Jotes miał jeszcze z tyłu wieży napis Боевая подруга, zgubiony przez Tamiję więc zapewne będzie polskie malowanie z plusem.

Zdjęcia z kicurem żeby nikt nie pisał, że wbrew regulaminowi.







