W zasadzie skończony - trochę dopieszczenia i będę mógł zrobić fotki "galeryjne", ale to chwila, aż będę miał czas na dobre przygotowanie studia

.
Na razie wyszła mi scenka pt.
"Sir, niestety k... nie wiem, co się mogło zepsuć!"
Pokazuję ją, żeby było widać, że skończyłem.


Uffff - kolejny model wędruje na półkę!

P.S.
Mały makropoda (czyli kangur) to dawna produkcja Jacka "Noża" Spychalskiego, którego z tego miejsca serdecznie pozdrawiam!