A miało być tak pięknie... W terminie... Do 1 marca... No nie z tym modelem.
Ale działam dalej.
Choć wiele rzeczy stanęło do góry nogami. Np. musiałem zmienić swój super-duper warsztat na antresoli (+ z prawej strony komórka m.in. na modele):

Na coś bardziej kompaktowego:

Póki co, na górnym poziomie naszego mieszkania mieszkują goście z Ukrainy, więc działalność hobbystyczną trzeba było przesunąć do kuchni. Ale nie narzekam. Nowe stanowisko, mimo, że mniejsze, też ma swój urok. No "ekologiczne" - komodę podarował mi wujo, samoprzylepna listwa LED z Juli leżała u mnie z 10 lat, aż się doczekała, a półkę wewnętrzną wyciągnałem z zaprzyjaźnionego śmietnika-kontenera ;-) Każdemu życzyć takich "problemów" jak moje, to świat byłby piekniejszy.
A z modelem mozolnie do przodu. Ciagle nowe niespodzianki, skomplikowane i mocno nieokreślone w pozycjonowaniu podwozie. Grunt, że już za sobą.
Kalki wziąłem głównie od Italkowego Tornado. Nie pobobały mi się zbytnio propozycje Eduarda. O ile lubię pin-upy i nose arty, to te na brytyjskich samolotach z Zatoki Perskiej były chyba jednymi z najszeptniejszych
ever. Więc jest Migojad.





Powoli zabieram się za podwieszenia. Zestaw jaki planuję uzyć:

Do następnego!