Modelarstwo z pasją

Po sklejeniu góry ze skrzydłami miałem niemiłe zaskoczenie w postaci dwóch "szparek" u góry i szpary ze stopniem od spodu.

Górę trzeba leczyć, a na dole wytnę i odchyle hamulec aerodynamiczny, co wyeliminuje "schody"

Górę trzeba leczyć, a na dole wytnę i odchyle hamulec aerodynamiczny, co wyeliminuje "schody"

Ten samolot nie miała hamulców aerodynamicznych. Chodzi Ci chyba o klapy.

Dziękuję, masz rację, przejęzyczyłem się. Zresztą, na wersjach typ4 i 5 klap też nie było. Zostały wprowadzone właśnie w modyfikacji typ 10, która miała chrzest bojowy w Hiszpanii. Klapy okazały się niewypałem. Mimo że skróciły drogę hamowania, to dla szeregu młodych lotników była ona nieraz ostatnią. I tak niestabilny przy lądowaniu "iszak" otrzymał tendencję do tzw. "kapotażu" (wywracania się "na mordę"). W większości jednostek bojowych w późniejszym okresie technicy blokowali je na życzenie pilotów.

Dzięki fotkom widzę, że ICM opracował zestaw bardziej logicznie i przyjaźnie niż Hasa.
Paneli na skrzydłach nie likwidujesz?

Mikolaj75 napisał(a):...Paneli na skrzydłach nie likwidujesz?

Jeszcze nie doszedłem do porozumienia z Gromem (czytaj własnym sumieniem). Wątpię, czy uda mi się w identyczny sposob odtworzyć strukturę poszycia płótnem.

Zlikwidowałem panele na górze skrzydła, folią zamaskowałem zlikwidowane szczeliny. Z obudowy świecy-podgrzewacza i resztek trawienia zrobiłem półotwarte klapy.

Parę kroków do celu

Malowanie większych powierzchni zakończone, użyto farb Gunze Aqueous. Samolot pomalowany zgodnie ze standardem sił powietrznych ZSRR z roku 1937. Wnęki podwozia - szary lakier A14 ( H22). Powierzchnie dolne - srebrzysto-szary lakier AII (mieszanka H8 i H22), powierzchnie górne - ciemno-zielony lakier AIIз (H320). Hiszpański akcent - czerwone pasy w kolorze H23.

Fajny!
I popatrz, nie wiedziałem że on miał srebrny spód, chyba w żadnej ze starszych książek o Hiszpanii tego nie piszą.

Tak jak napisałem wcześniej, był to standard malowania myśliwców z 1937 r. Oprócz tego mało znany jest fakt, że typ 4, typ 5 i wczesne partie typ 10 miały malowane golenie podwozia, piasty kół i wewnętrzną część klap podwozia na czarno.

Zestaw celowników od Clear&Prop okazał się dla mnie bariera nie do przejścia. Trawienie jest na tyle drobne, ze po potraktowaniu go Mr.MetalPrimer okazało się, że zakleiły się szczeliny w tarczy celownika. Czarna farba "dobiła" efekt ostateczny. Niestety, z 10 lat temu może bym i powalczył, ale obecnie nawet w okularach nie daje rady. Należy się pocieszać, że i tak nie będzie wyraźnie widoczny pod wiatrochronem.

Bardziej przydatny tu może być cienki czarny marker, nie trzeba Metal primera i warstwę farby daje cieńszą.
Trzeba tylko uważać przy klejeniu, bo CA rozpuszcza markera, a marker osłabia wiązanie CA. Najlepiej przykleić bez malowania, a dopiero potem pociągnąć markerem.

Dziękuję za sugestie, Mistrzu.
Przykleiłem celownik, wiatrochron i linki wciągania podwozia.


Model skończony. Foto sesję planuję zrobić za kilka dni.



Korzystając z okazji otwartego jeszcze warsztatu, mam pytanie do życzliwych widzów: co mam wybrać na następny model:
1/72 "Bułgarski Rekin z francuskiego basenu" czy "Łotewską Łanię z czeskiej hodowli"?


lub coś z 1/48, ale zastrzegam że mam tylko konstrukcje Polikarpowa

Czas na ewentualne sugestie proszę do 11 bm.
Pozdrawiam wszystkich aktywnych!

Nieśmiało głosuję na "Mewę" I-153 (czyli "Czajkę") - mam duży sentyment do tego samolotu (kleiłem go ze 100 lat temu z kartonu), chętnie zobaczyłbym go w Twoim wykonaniu.
Ale nie będę się upierał