Modelarstwo z pasją

He he - nic nie zmywamy - do typu 10 marmurek nanoszono fabrycznie lub w wzl-ach..

Michał - nie zarzekam się, ale chyba takie cienie zostaną - w rozumieniu, że nie położę kolejnych warstw błękitu. Wyjaśniam czemu:
- malowanie skończyłem w momencie, w którym mówimy sobie "jeszcze jedna warstwa i będzie ok". Kilka dni popatrzę i ostatecznie zdecyduję;
- będzie jeszcze kilka etapów tonujących kontrasty - błyski, oznaczenia, łosze, filtr i oleje, no i oznaczenia. Potem się okazuje, że wszystko znika;
- model w przyszłości będzie na podstawce na stałe i dostęp światła do spodu będzie niewielki. Od jakiegoś czasu robię taki eksperyment, że ustawiam sobie model w różnych miejscach o różnej intensywności oświetlenia w pozycji "postojowej" i obserwuję, czy widać jakieś życie czy tylko jednolitą "niebieskość". Obecnie skłonny jestem przyjąć, że zatrzymałem się w odpowiednim momencie, ale jak mówię, jeszcze finalnie zdecyduję

Nic nie sugeruję, po prostu byłem ciekaw. Dzięki!

Opiaskowany:

I poplamiony:

Piknie Ale śmigło tez było w plamki.

dymuwa napisał(a):Piknie Ale śmigło tez było w plamki.

Nie bądź człowiekiem małej wiary... Jest poplamkowane.

Tymczasem przyszykowałem sobie szablony - przy krzyżach trzeba pamiętać o dystansach - i wymalowałem oznaczenia. Już w zasadzie widać jak ten model mniej więcej będzie wyglądał:

Piękne te malunki. Budowa zresztą też. Chętnie tu zaglądam

Ależ on jest smakowity!

Piękna robota. Plamy malowane z wolnej ręki jak przypuszczam?

Malowanie super.

Świetne to malowanie. Już wygląda super!

Ładniutki, po łoszowaniu i innych zabiegach pewnie kolory lekko się stonują i będzie cacko

Dzięki wszystkim za dobre przyjęcie dotychczasowego malowania. Oczywiście sporo zabiegów jeszcze przede mną.

djack - plamki malowane z ręki, generalnie jestem zadowolony z MRP, choć tu i ówdzie idealnie nie jest. Ale to siebie tym obarczam, a nie farby i sprzęt

Samolocik już na swoich kółkach:



Spód w zasadzie gotowy, co nieco dojdzie jeszcze, ale minimalnie:



I czas na ostatnie detale. Na centymetrze kwadratowym zgromadziłem elementy celownika (to tak, żeby pokazać, że pozornie skomplikowane elementy budujemy z prostych - kółek, kwadracików, pręcików, złomu foto), a niżej sklejone (bez elementów o innym kolorze i szybek):





Wygląda na to, że niedługo koniec....

Celownik, chyba, pod mikroskopem montowałeś. Robi wrażenie, ale wizualnie wydaje się za długi. Klapy główne też, chyba, nie przerabiałeś - poszły żywcem z Parta. A poza tym - jestem pełen podziwu precyzji wykonania