W małej skali wybór padł na Hawkera Jastrzębia w wersji morskiej.
In-box z kociakiem w pudełku.
Zatem pozostaję w tematyce wczesnych brytyjskich odrzutowców, w planie wykonanie modelu w zasadzie prosto z pudła, dodam jedynie fotel z Pavli i może jakieś własnoręcznie dorobione detale.
PS. Miśka dobrowolnie się wcisnęła do pudełka. Sam byłem zaskoczony, że się zmieściła.