Oszklenie na miejscu, było z tym trochę zabawy - zagłówek za wysoki, musiałem spiłować i z zagłówka, i z kadłuba.
Owiewkę trzeba dociskać taśmami, jest mało elastyczna, a musi się rozszerzyć, żeby wpasować ją w wycięcie na kadłubie.
Reszta pasuje w miarę bezproblemowo, jak na
Special Hobby
.
Wstępnie wygląda na to, że odrobinka płynnej szpachli wystarczy, żeby zalać mikroszczelinki na łączeniach.
Zostały dwa tygodnie. Czy zdążę?!