Modelarstwo z pasją

Postanowiłem wystartować z kolejnym dwupłatem -to "Tiger Moth" - tym razem to prezent od przyjaciela z Brisbane, więc i tak byłby na warsztacie - niestety, pospieszyłem się z "Legawcem" (albo "pustułką"), właśnie go skończyłem, a jak raz nadał by się do konkursu! Galeria "T-Harriera" niestety za chwilkę:



"Ćma tygrysia" troszkę napoczęta (przyklejone fotele do kokpitu, wycięte elementy), więc czekam na ewentualne protesty. Będzie w malowaniu RAAF (to z kolei mój ukłon w stronę darczyńcy), bez tego udziwnionego statecznika, ale za to w dwubarwnym kamuflażu, z żółtymi elementami. Dokupię jeszcze tylko pasy do foteli i będę się brał za konkretną robotę - mam nadzieję, że w ramach konkursu.
Na wszelki wypadek zdjęcia z fantem - kot przywieziony z Dżerby - taka luźna interpretacja



Będzie ten dolny A17-347

Będę śledził choć to nie moja skala.... ale za to malowanie jak najbardziej ''moje''. Swojego w 72-ce też bym chciał w takim mundurku.... A kot znakomity.

Regulaminowy czas minął, nikt nie miał zastrzeżeń, biorę się za robotę, jak tylko wrócę do domu z urlopu (czyli w niedzielę)

Aleksander napisał(a):Regulaminowy czas minął, nikt nie miał zastrzeżeń, biorę się za robotę

No to czekam w takim razie. Ciekawi mnie ten model.

Co prawda nie z kopyta, ale trochę się ruszyło. Przyszły blaszki z SBS, które wkleiłem. Wyciąłem też drzwi na prawej burcie, bo - wbrew swoim zasadom i poglądom - postanowiłem zrobić tą "ćmę" lekko pootwieraną. Pozostała reszta niedługo - muszę jeszcze też powiercić otworki na naciągi. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się prysnąć całość podkładem i zacząć malowanie wnętrza. Szczęśliwie w tej wersji odpada mi ta cała zabawa z ogonem. Wybór malowania pozostaje - RAAF A17-347.
Mam nadzieję zdążyć, choć "mało casu, kruca bomba"

Fajnie zobaczyć w modelu oldskulowe "złotko", a nie tylko nowomodny raster kolorowych blaszek by Eduard... Powodzenia!

Dzięki! Już jesteśmy po surfejserze!

Kilka kroczków do przodu, choć nie idzie zbyt szybko... Zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia i zbyt szybko robi się noc. Ale jakoś próbuję, może uda mi się zdążyć na czas.
Na razie "mocujemy się" z kokpitem. Pomalowany, "połosiowany", ale jeszcze nie do końca wytarty. Pasy wklejone na razie "na baczność", będą doginane , jak wyschną. Będą jeszcze pasy ramienne, oczywiście.
Zdjęcia takie sobie - próbowałem znaleźć kompromis pomiędzy moim zabałaganionym biurkiem, a sterylnie czystymi fotkami innych, czując presję "nowego ładu" w pracowni. Wyszło, jak wyszło.
Na razie dowód na to, że nie całkiem zniknęliśmy. A sam model (nie piszę o moim wykonaniu, tylko o konstrukcji) coraz bardziej mi się podoba. Na pewno go skończę, nawet poza konkursem .

Ten Sutton to był już pomalowany, czy sam go tak ubarwiłeś?

greatgonzo napisał(a):Ten Sutton to był już pomalowany, czy sam go tak ubarwiłeś?

Sam go tak pomalowałem - spojrzałem na fotki jakiegoś nowozelandzkiego samolotu, chciałem go trochę w środku ożywić - przyznaję, że ten jasnobrązowy nie do końca się broni, pewnie go będę poprawiał.
Airfix każe cały kokpit malować na interior green, ale wychodzi to strasznie monotonnie.

Gorzej z ciemnobrązowym. Jak parciany pas mógł przybrać taki kolor? Jakiś specjalny patent z NZ?

Wyglądał raczej na skórzany i tak to zinterpretowałem

Coś takiego (mam nadzieję, że będzie widać): https://jamesfahey.smugmug.com/DH82A-Ti ... -DwpDjVG/A

Powoli do przodu - nie jest to jakiś super progres, ale jakoś idzie. Kokpit skończony, kadłub zamknięty.
Na razie wygląda jak tęczowa larwa, z której ta tygrysia ćma ma się wykluć



Zachwyt nad modelem trochę osłabł, bo połówki kadłuba trzeba było poszpachlować, żeby całość wyglądała dobrze. Jak trochę wyschnie spróbuję Surfejsera i zobaczę czy udało się to jakoś opanować.
Teraz muszę powoli pomyśleć o kolejnych otworkach do naciągów i rozplanowaniu kolejności malowania.
Całość chwilowo brudna (zdjęcia z warsztatu), ale będzie dobrze!

Wiesz, ja mam HUDa w aucie, a kiedy produkowali ten samochód, to chyba HUD niekoniecznie był standardem w myśliwcach . Takie skórzane Suttony widziałem ostatnio w filmie 'Bitwa o Anglię'. Bardzo eleganckie, ale zupełnie niepoprawne. Ale nie wiem, nie znam się na ćmach. Może w tych popierdółkach montowano takie luksusy, niedostępne dla prostych myśliwców?
Tu jeszcze wykonano niewłaściwy sposób montażu rzemienia (wszystko odwrotnie: tu akurat powinien być rzemień, nie sznurek) bolca do pasa. I zamieniono strony. I nie uwzględniono stencili instruktażowych.

Ale walkaround fantastyczny!

greatgonzo napisał(a): Może w tych popierdółkach montowano takie luksusy, niedostępne dla prostych myśliwców?
(...)
Ale walkaround fantastyczny!

Tu masz jeszcze jedno źródło z którego korzystałem - ale być może to ten sam samolot
https://www.largescaleplanes.com/walkar ... hp?wid=157
A walkaround jest rzeczywiście super - i jak się dopatrzysz, to obejmuje wiele fajnych samolotów, nie tylko Tiger Motha. Wynalazłem to na HyperScale.