Od półtora tygodnia modelowanie z doskoku, kwadrans, dwa dziennie. Na szczęście wreszcie dobrnąłem do końca pierwszego etapu i kokpit + wnęki gotowe do malowania. Uczciwie trzeba przyznać, że Chinola, który projektował model poniosła fantazja: w kokpicie jest sporo nakłamane, krzesełka udają fotele Martin-Baker, fototrawione płetwy przy usterzeniu to nieporozumienie no i główne pokrywy podwozia, które należy przykleić w pozycji zamkniętej, a nie tak jak proponuje HaBek. Szczytem fantazji jest brytyjskie malowanie w zestawie...
Na plus zdecydowanie dobra składalność, pilnik i papier ścierny przydają się tylko okazjonalnie.
Oczywiście nie odmówiłem sobie przyjemności złożenia mojej plastikowej zabawki do kupy przy pomocy tamijowskiej taśmy.
Aleksander napisał(a):Fajny model!
W Twoim wykonaniu na pewno wyjdzie coś świetnego - będę podglądał.
Obiecuję, że będę się starał.
zegeye napisał(a):Taki nudny Francuz? Eeee.... ten z pudełka ciekawszy
Nudno nie będzie.
Janbar napisał(a):W końcu! Może teraz nie skończy się na założeniu wątku
Zobaczymy.
rhinoceros napisał(a):Zwłaszcza, że będzie o korekcji "rozjazdów" HB.
Niestety rozczaruję Cię - korekcje będą, ale nieprzesadne.
levee napisał(a):Będą beczuszki?
Raczej APU albo jakiś traktorek.
A tak BTW - szukałem po internetach i poza APU od CMK nie znalazłem nic.
Ktoś? Coś?Fajny traktorek z wodzidłem jest w Tajwańskim Mirage'u 2000 od Kinetica, ale nie będę wydawał dwóch stów, żeby go sobie sprawić.