Modelarstwo z pasją

dymuwa napisał(a): A on tam jest !

Obstawiam, ze kot stoi (ukrył się) na wygiętym panelu podłogowym, tuż przy samym cokole i założył czapkę niewidkę - taka to podstępna bestia

piotr dmitruk napisał(a):każdy ma prawo wnieść protest

Tylko po co? Żeby odebrać człowiekowi radochę z klejenia modelu? Niech robi, pokaże co potrafi a i tak się to wszystko podsumuje w ankiecie.

piotr dmitruk napisał(a):... zamiast kilku postów wystarczyłoby jeszcze jedno zdjęcie....

Mam nadzieję, że poniższa ilość kotów na zdjęciu pozwoli na formalne przystąpienie do konkursu.

O! I gites!

kociaki...

https://youtu.be/t60i9kPv3xQ?t=488

i jak tu nie lubić Groma

Flyzloty napisał(a):,,, i jak tu nie lubić Groma

Kolego, dzięki! Na marginesie zadanie dla dociekliwych: proszę wytłumaczyć osobie niesłyszącej czym się różni pies od kota

Zaczniemy powoli.
Robiąc downing z typ 24 Hasegawa do typ 10 będę korzystał przede wszystkim z rysunków książek M.Masłowa "Myśliwiec I-16" wyd. Eksprint,2005 i Eksmo,2007. Skorzystam też z publikacji S.Iwanowa "Myśliwce Polikarpowa" cz.II, wyd. Nota,2004.



Model Hasegawa mimo deklaracji tak naprawdę nie jest ani typ 24, ani 18. Jest to "bigosik", posiadający szereg cech różnych modyfikacji i uproszczeń, co jest mi na rękę.

Oto co należało by zrobić:
- operację plastyczną przodu i boków osłony silnika;
- trochę dopracować dolne powierzchnie skrzydeł
- zlikwidować drzwiczki pilota z prawej strony kabiny i pokrywę radiostacji
- wykonać okienka kontroli podwozia i okienka oświetlenia tablicy przyrzadów
- zmienić owiewkę śmigła i samo śmigło (w t.10 było o stałym skoku)
- zmienić kółko ogonowe na wspornik typu kula
To jest to, co niezbędne, no i plus drobiazgi, w których tkwi diabeł.

A dla kolegi Mikołaj75 jeszcze rosyjska stronka, ukazująca szczegóły konstrukcyjne typ 10 https://military.wikireading.ru/14335

Ciekawie się warsztat zapowiada. A jak ten iszak Hasegawy leży w planach? Jest ok, czy trochę fikcja?

Geometria bryły odniesiona do rysunków M.Masłowa jest praktycznie ok. Śpieszyłem się, więc na długość mi na zdjęciu wyszedł przydługawy.


Hasegawa sprzedaje ten model w wersji sowieckiej typ 17 (51386), typ 18 (51327) i fińskiej typ 24 (00926). Wypraski są te same z podstawowym błędem - brak wyżłobień od spodu na chowane narty (które w zestawie "fińskim" są).
Brakuje też zaczepów na podwieszane pod skrzydłami uzbrojenie. Brak okienek do kontroli podwozia we wnękach kół. Imitacja płótna na skrzydłach "na moje" zbyt głęboka. Dużą zaleta zestawu jest jego spasowanie - praktycznie składa się bez szpachlowania, czego niestety, nie można powiedzieć o zestawie z ICM gdzie jakość odlewów zmienia się od partii do partii produkcyjnej. Przerabiałem już Hasię na typ 10 dwukrotnie (na sowiecki i chiński), i za każdym razem to była przyjemna zabawa.

Uważaj na gumowe koła. W modelach ze wschodu często gęsto ta guma topi plastik. Zanim założysz oponki i gumę i plastik pokryj jakimś dobrym podkładem.

Dziękuję wszystkim gościom i podglądaczom mojego warsztatu.Wymiana zdań jest mile widziana.

Panzer napisał(a):Uważaj na gumowe koła. W modelach ze wschodu często gęsto ta guma topi plastik. Zanim założysz oponki i gumę i plastik pokryj jakimś dobrym podkładem.

Miałem do czynienia w swojej praktyce tylko z gumowymi kołami Elf i Equipage. Te ostatnie są bardziej wiotkie i w przypadku nadlewów miałem problem z ich usunięciem. Metoda jest zamrażalnik - wtedy sztywnieją i łatwiej je można obrabiać mechanicznie. Generalnie zawsze maluje piasty kół, może dlatego nie spotkałem się z opisanym przez Ciebie problemem.
Dzięki za uwagę!

dymuwa napisał(a):Geometria bryły odniesiona do rysunków M.Masłowa jest praktycznie ok. Śpieszyłem się, więc na długość mi na zdjęciu wyszedł przydługawy.

Dzięki!
Z Twoich zdjęć wynika że poza tym że skrzydła i usterzenie maja trochę "za ostre" końcówki rzeczywiście model jest bardzo przyzwoity.

GrzeM napisał(a):...poza tym że skrzydła i usterzenie maja trochę "za ostre" końcówki rzeczywiście model jest bardzo przyzwoity.

Zgadza się. Na razie nikt nie opracował w pełni zgodnego z rysunkami modelu I-16 w 1:72 w plastiku. Najbliższy jest nadal ICM, ale i on ma kilka "kuch" - brak rurki Venturi, niewłaściwy kąt ustawienia ogona.Nikt na świecie w plastiku nie produkuje poprawnych wczesnych wersji
"iszaka" - może Arma Hobby by się pokusiła? Na typ 5 był by popyt jak diabli - malowania sowieckie, hiszpańskie, fińskie, chińskie...

dymuwa napisał(a): może Arma Hobby by się pokusiła? Na typ 5 był by popyt jak diabli - malowania sowieckie, hiszpańskie, fińskie, chińskie...

No nie , teraz to pojechałeś po bandzie. Brzydota totalna tej ruskiej popierdówki.

Skorygowana mądrość ludowa głosi: "Nie to ładne co je ładne, a co się sprzedaje" . Ja tam Wildcata czy GeeBee też bym nie kupił. KORA MODELS produkuje dziesiątki modeli, które w Polsce sprzedają się na sztuki. Natomiast na Litwie, Łotwie , w Estonii, a nawet Szwajcarii - proszę bardzo.

Manipulacje przy dolnym skrzydle


Manipulacje przy przedniej osłonie silnika

Coś tam pogrzebałem przy wnętrzu, wyciąłem otwory w kadłubie - okienka, chwyty do rąk, drzwiczki


No i tyle widać w kabinie I-16 bez podświetlenia