Tornado podąza swoim rytmem (dość nieśpiesznym z racji oporu materii), ale do konkursu postanowił dołączyć mój syn. Spytałem go, czy nie chciałby czegoś skleić i za chwilę... nie mogłem sie odkleić od niego. No więc stanęło na Otterze. Będziemy działać wspólnie, ja pomogę mu trochę w niezobowiazującej detalizacji i trudniejszych momentach, on pomoże mi okiełznać szaleństwa przeróbkowe, tak żeby skończyć całość w terminie. Ogólnie ma być dobra zabawa i płynność działań. Swoją drogą, to przykre że samolot który ma tak wielu użytkowników, tyle ciekawych malowań i zastosowań, do dziś dzień nie doczekał się jakiejś bardziej nowoczesnej miniatury.
Pozdrawiamy!
Szczególne pozdrowienia dla Maćka który od lat jest niestrudzonym propagatorem czaru Matchboxów.
I który tu wybrać?