Modelarstwo z pasją

Poszedł drugi kolor. Czarny AMT-6 złamałem lekko RLM 66. Całkiem czarny to niewdzięczny kolor. Kryje wszystko. Póki jeszcze jest satynowy lub półpołysk to coś widać. Jak na finiszu idzie już warstwa matowego lakieru bezbarwnego to wszystkie szczegóły znikają. Zobaczmy jaki będzie efekt.

Idą kolejne kolory. Zaczyna przypominać Fina . Wrzucam na bieżąco bo nie wiem kiedy znowu będę miał przerwę.

Ponieważ aura za oknem deszczowa - niedziela pod znakiem hobby .
To co na żółto pomalowane. Postanowiłem także częściowo od masek wykonać fińskie znaki rozpoznawcze. Pierwsze koła wymalowane. Okręgi robię przy pomocy cyrkla Olfy. Trochę go sobie przerobiłem, aby można było wycinać mniejsze kółka (tak do 5 mm). Tu się nie przyda, bo rozmiar najmniejszego okręgu to ok. 10 mm, ale przy maskowaniu kół podwozia w 72 już daje radę. Swastyki pewnie będę już wycinał z kalek, bo wszystkie programy graficzne do ploterów to dla mnie czarna magia.

Mały kroczek do przodu. Ręczne wycinanie fińskich swastyk z kalek nie wyszło i na szybko udało mi się zamówić maski z Armycast. Maski są z bezbarwnej folii i dzięki temu fajnie się je pozycjonuje na modelu. Folia cienka, miękka i plastyczna. Inna niż np. w Montexie. Poza tym wydają się być wielorazowego użytku. Ja moje ściągnąłem i z powrotem nakleiłem na bazową folię. Zobaczymy czy uda się kiedyś użyć powtórnie.
Kalki z SBS miękkie i współpracujące z płynami. W jednym miejscu na ogonie widać srebrzenie. Zobaczyłem dopiero na zdjęciu. Już poprawione.


Pomalowałem też drobnicę, koła, klapy podwozia, golenie etc. ale już nie robiłem zdjęć.

Super ci idzie! A co z górnym płatem? Co planujesz z zachowaniem,epami podskrzydłowymi? Finowie nie używali pocisków rakietowych.a

dymuwa napisał(a): A co z górnym płatem? Co planujesz z zachowaniem,epami podskrzydłowymi? Finowie nie używali pocisków rakietowych.a

1. Chcę najpierw malarsko ogarnąć cały kadłub bo po zamontowaniu górnego płata będzie ograniczony dostęp. Wyprowadzę naciągi montowane w kadłubie i wtedy chcę montować górę. Przymierzałem i być może będzie tam jakiś szpachlowanie na przejściu chwytu powietrza ale to się jeszcze zobaczy.
2. Na razie nie mam koncepcji co powiesić pod skrzydłami. Myślałem o bombach, ale nie wiem jakich Finowie używali. Szukałem ale nic nie znalazłem. Nie znalazłem też żadnego zdjęcia fińskiego I-153 z podwieszeniami. Być może używali niemieckich bomb, ale wydaje mi się, że SC50 będzie za duża (a ta chyba była najmniejsza w niemieckim wagomiarze). W ostateczności zostawię montaże pod rakiety ale bez rakiet .

Idziemy dalej. Weathering zrobiony srebrną i stalową kredką i zacząłem działać z naciągami. Naciągi to żyłka wędkarska 0,08.
Odpryski na razie trochę przesadzone ale to się jeszcze wytrze i powinno być ok.

Nieśmiało przypominam, że linki od frontu były podwójne. Bardzo fajny efekt dają te srebrno-stalowe kredki.

Lubię kredki bo łatwiej mi kontrolować efekt niż obicia robione gąbką lub pędzelkiem. Cieszę się, że się podoba .
Tak wiem, że linki z przodu były podwójne. Jak robiłem 48, to miałem to ogarnięte. Teraz też mam jakiś pomysł. Sprawdzę. Jak się nie uda to zrobię pojedyncze ale z grubszego materiału.

tommyk napisał(a):Lubię kredki bo łatwiej mi kontrolować efekt niż obicia robione gąbką lub pędzelkiem.

To pewnie prawda, ale wciąż warto nie gubić z oczu faktu, że pędzelek + farbka pozwalają osiągać bardziej precyzyjne efekty niż kredka.

dymuwa napisał(a):Nieśmiało przypominam, że linki od frontu były podwójne.

Udało się . Nie jest idealnie ale w tej skali i przy tym rozmiarze jestem zadowolony z efektu. Oczywiście muszę obrobić otwory montażowe po naciągach na skrzydłach, zrobić podmalówki, pomalować same naciągi itd.

greatgonzo napisał(a):

tommyk napisał(a):Lubię kredki bo łatwiej mi kontrolować efekt niż obicia robione gąbką lub pędzelkiem.

To pewnie prawda, ale wciąż warto nie gubić z oczu faktu, że pędzelek + farbka pozwalają osiągać bardziej precyzyjne efekty niż kredka.

Ja niestety nie mogę ogarnąć jak to zrobić z wyczuciem. Widziałem u innych i im wychodzi. Mi delikatnie mówiąc wychodzi to umiarkowanie. Nie wiem czy pamiętasz jeszcze mój warsztat z budowy Corsaira - nadal dziękuję za szereg dobrych rad - tam efekt końcowy niestety wiele stracił przez przerysowane obicia robione pędzelkiem. Do dziś mam uraz i szukam własnej drogi .

Dobra robota.

tommyk napisał(a):Udało się . Nie jest idealnie ale w tej skali i przy tym rozmiarze jestem zadowolony z efektu. Oczywiście muszę obrobić otwory montażowe po naciągach na skrzydłach, zrobić podmalówki, pomalować same naciągi itd.

Jak na 1:72 bardzo realistycznie !

KONIEC
Zapraszam do galerii