Po raz pierwszy będę się mierzył z konkursem, mam nadzieję że dotrwam do końca i się wyrobię Moim modelem będzie DDR-owski T-55A z Miniartu w pudełkowym malowaniu. Być może, jeśli czas i umiejętności pozwolą, pojawią się jakieś figurki, ale póki co sam nie jestem co do tego pewien. Póki co sam model:
A w międzyczasie drobny progres, niby niewiele ale XX elementów z głowy. Jak to Miniart, drobnica często jest już w ramkach uszkodzona, trzeba będzie tu i tam trochę poprawić.
Niech mi ktoś powie, czy to nie jest przesada. Te 3 kropeczki leżące na żyletkach to elementy, które trzeba było wyciąć, oszlifować i potem przykleić na zbiorniki. Czy nie można było tego odlać razem ze zbiornikami? Miniart ma sporo takich części rozdrobnionych na jeszcze więcej części. Tamiya to to nie jest, ale za to jaka satysfakcja będzie na koniec
Ostatnio siedziałem nad błotnikami i gratami na nich - w zasadzie są już prawie gotowe, została drobnica, blaszki i trochę szpachli. Tradycyjnie sporo delikatnych elementów, także połamanych, które dały mi popalić - zwłaszcza przewody do zbiorników. Tak to wygląda jak na razie:
Kadłub w zasadzie w 99% gotowy. Biorę się za wieżę, a koła i gąsienice zostawiam na koniec. Jak na złość skończył mi się debonder, więc jeszcze drobne poprawki będą jak mi się uda kupić.
Krótkie info dla tych, którzy by się chcieli brać za ten model - według instrukcji do zamocowania lin potrzebne są 3 elementy oznaczone jako Wh17 (te bolce, które trzymają zaczepy w miejscu), natomiast w zestawie są tylko 2 ramki Wh, więc kolejna wtopa Miniartu. Na szczęście mam jeszcze 2 inne T-55 w pudełkach więc sobie podprowadziłem jeden element.
Zawsze mi się podobały pojazdy uzbrojone w blaszki jeszcze przed malowaniem, potem to się wszystko zlewa i już nie widać ile detali dodaliśmy do pracy.