Modelarstwo z pasją

Na modele Amodel-u to powinna być osobna kategoria...
Bardzo słaby model. Linie czasem wklęsłe, czasem wypukłe, a czasem brak linii. Wszelkie luki, pokrywy najczęściej krzywo wyryte. Cały tył z rampą ładunkową słabo spasowany, wymagał dość agresywnej pracy szpachlą i pilnikiem. Linie trzeba było po tym wyryć od nowa. To samo z górną częścią skrzydeł, bo tam znowu duże fragmenty miały linie wypukłe.
Resztę odpuściłem. Z każdą minutą pracy nad tym modelem, malała ilość rzeczy, które miałem wcześniej zamiar poprawiać. Mam naprawdę dużo fajniejszych modeli w szafie by tracić czas męczenie się z takim. Bo aby zrobić go dobrze, to trzeba by mu poświęcić dużo więcej czasu, a większość szczegółów powierzchni ryć od nowa.
Wystarczyło mi, że mogę na niego patrzeć bez obrzydzenia

Za samo ukończenie wczesnego A-Modelu - wieli szacunek. Zrobiłem kilka, ale zakończenie każdego - to poświęcenie i przełamywanie samego siebie. Tym bardziej podziwiam samozaparcie przy 1/144

No nie no normalnie Janusz fajowy ci on jest
Tak patrzy człowiek z przodu, nie może być, Antek z Krakowa co do Etiopi czy innego Mogadiszu z pomocą latał. Ale na skrzydłach jakieś takie garnki mu przyczepili, zamiast śmigiełek co obowiązkowo kręcić się muszą.
Ale nie ma to tamto, jestem na TAK.
A-Model to nie nie takie tam składanie modeli.
To wewnętrzna walka z własnym ja co wprost krzyczy: rzuć to w cholerę. Na browara ić.

Jak na ten straszliwy opis we wstępie, to powiem, że sam model wygląda dla mnie rewelacyjnie i na fotkach na pewno nie widać, że była z nim taka walka. W każdym razie - wyszedł super, pogratulować zdolności i samozaparcia.

Brawa za ukończenie,
mnie z An-22 się nie udało, jestem na etapie szlifowania. Jeszcze raz brawo.

Dziękuję za miłe komentarze

Piękne są konstrukcje Antonowa. Wyszedł wspaniały model, a przy tym ukończony w terminie! Gratuluję!