Strona 1 z 2

Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2022, 00:59
przez piotr dmitruk
Jak nasza drużyna na mistrzostwach- w ostatnim momencie radość.

Skończyłem, zdjęcia nie rewelacyjne, jak się uda pogoda , to zrobię lepszą sesję.


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2022, 09:27
przez Łukasz_K
środa, 30 listopada 2022, 23:59


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: na gotowo wygląda niczym orzeł z poprzedniego konkursu, czyli kosmicznie. Tylko linek do ciągania sanek nie widzę :lol:

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2022, 09:33
przez dymuwa
Mistrzowskie podanie do bramki w ostatniej minucie meczu :mrgreen: Warto było by napisać choć parę słów nt prototypu, tym bardziej, że konstruktor był Włochem i zagorzałym komunistą. Jego nietuzinkowe projekty zawsze wydzielały się swoją aerodynamiką.

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2022, 11:57
przez piotr dmitruk
Moim zdaniem te zdjęcia nie pokazują modelu pozytywnie, wszystkie cieniowania poginęły. Mimo, że mam dość dobry aparat, słabo współpracuje z modelami i sztucznym światłem. Postaram się zrobić inną sesję, i przy okazji napiszę mały rys historyczny.
Linki są, ale skrócone. Jak pokazywał abtb w warsztacie, więcej ich widać, jak nadmuchają baloniki . To taki nie mający analoga w mirie, wysoce zaawansowany system reakcji pływaków.

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2022, 13:05
przez marco2607
piotr dmitruk napisał(a):Moim zdaniem te zdjęcia nie pokazują modelu pozytywnie, wszystkie cieniowania poginęły. Mimo, że mam dość dobry aparat, słabo współpracuje z modelami i sztucznym światłem.


Witaj w klubie ;o) , tak to jest jak wszystko zostawia się na ostatnią chwilę. W skali 1/48 ledwo zdążyłem , na wstawienie zdjęć Soni w 1/72 zabrakło czasu.
A model wygląda jakby nie było żadnego brudzenia, brak śladow eksploatacji , taki prosto z fabryki.

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2022, 15:02
przez HK1885
Włoska linia a la russe...

Tak paskudny, że aż ładny. :mrgreen:

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2022, 18:39
przez Aleksander
Świetnie wygląda, choć konstrukcja rzeczywiście, jakby wymyślona przez pijanego konstruktora.
Wiemy od dawna, że Piotr lubuje się w różnych pokracznych "latawcach", wiec nie jest dla mnie dziwne, że coś takiego wydłubał.
Bez względu na wygląd, muszę przyznać, że HK1885 ma rację:

HK1885 napisał(a):(...)
Tak paskudny, że aż ładny. :mrgreen:

Gratuluję skończonego, nietypowego modelu, a z marudzenia napiszę tylko, że brak mi na fotkach jakiegoś detalu stanowiącego odniesienie do wielkości tego stwora. Reszta - prześledzona także w warsztacie - na duży PLUS.

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2022, 20:50
przez piotr dmitruk
Podstawowa jednostka miary w modelarstwie- 1 Spitfire.

Obrazek

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: czwartek, 1 grudnia 2022, 22:11
przez skusz
Ciekawy pokrak, podoba się
piotr dmitruk napisał(a):Obrazek

normalnie "Poszukiwacze zaginionej arki" :lol:

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: piątek, 2 grudnia 2022, 12:05
przez Rhayader
Łukasz_K napisał(a):
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: na gotowo wygląda niczym orzeł z poprzedniego konkursu, czyli kosmicznie. Tylko linek do ciągania sanek nie widzę :lol:


Też miałem takie pierwsze skojarzenie, że gdzieś już w jakimś filmie SF coś takiego widziałem :D
Konstrukcja ciekawa, model ładny. Podoba mi się.

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: piątek, 2 grudnia 2022, 22:17
przez HubertKendziorek
Moim zdaniem dżdżownica Magda byłaby zadowolona.
Świetna robota.

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: sobota, 3 grudnia 2022, 23:32
przez piotr dmitruk
Roberto Oros di Bartini- urodzony w 1897 roku w Fiume (wówczas Austro- Węgry, potem Włochy, obecnie Rijeka w Chorwacji), włoskiego pochodzenia konstruktor lotniczy, fizyk i filozof nauki. Po raz pierwszy zobaczył lot samolotem Bleriot w wieku 15 lat i to wpłynęło na całe jego życie. W czasie I Wojny Światowej został wzięty do niewoli i wysłany na Syberię, gdzie zapoznał się z pracami komunistów. Po wojnie nie miał pieniędzy na powrót, więc przez pewien czas był taksówkarzem w Szanghaju. Po powrocie do Włoch studiował inżynierię lotniczą na uniwersytecie w Mediolanie i w szkole lotniczej koło Rzymu. Od 1921 członek partii komunistycznej, miał tam pseudonim „Czerwony baron”, odzwierciedlający zarówno jego szlacheckie pochodzenie, jak i poglądy. W 1928 wyemigrował do Związku Sowieckiego. Zajmował się tam konstruowaniem różnych samolotów, między innymi pasażerskiego Stal-7, aczkolwiek jedynym z nich, który trafił do seryjnej produkcji, był bombowiec Jer-2, dokończony przez Jermołajewa i nazwany jego inicjałami.
W nagrodę za zasługi został aresztowany w 1938 i skazany na 10 lat łagru za rzekome szpiegostwo na rzecz Mussoliniego. Nie złamało to jego komunistycznej duszy, w szaraszce Tupolewa pracował nad Tu-2, a następnie do końca życia żył w „raju na ziemi”. W 1946 został zwolniony z łagru, a 10 lat później zrehabilitowany. Następnie zajmował się aerodynamiką skrzydeł delta i ostrołukowych, które to prace zostały wykorzystane w projekcie Tu-144. Jego wieloletnim zainteresowaniem była teoria międzykontynentalnego transportu, stąd jego projekty były wielkimi odrzutowymi amfibiami, mającymi ładowność porównywalną do okrętów, a przy tym możliwość pionowego startu i lądowania z dowolnej powierzchni, oraz prędkość naddźwiękową, wykorzystując skrzydło delta. Poza tym m.in. w 1965 opublikował nową teorię wszechświata opartą na 6 wymiarach. Według ostatniej woli konstruktora, część jego prac ma być odtajniona dopiero po 300 latach od jego narodzin.

Obrazek

Portret Bartiniego w Syberyjskim Instytucie Naukowym Lotnictwa w Nowosybirsku.
Ponoć Bartini to skrót od "Bella Avis Rubra Terrorem Infert Nigra," czyli „Piękny czerwony samolot w wojnie pokona czarny”. Napis na jego nagrobku na Cmentarzu Wwiedieńskim w Moskiwe mówi „W kraju Sowietów dotrzymał swojej przysięgi, poświęcając swoje całe życie temu, żeby czerwone samoloty latały szybciej niż czarne”.

Obrazek

Jego ostatnim projektem, nieco skromniejszym, była Wertikalno Wzlietajuszczaja Amfibia -14. Złośliwi twierdzili, że ta liczba odzwierciedla ilość silników, i niezbyt się mylili. W pierwotnym projekcie założono obecność 12 silników do pionowego startu w kadłubie i dwa silniki marszowe na grzbiecie. Sam kadłub miał być dużej pojemności, ponieważ miał oprócz tych silników pomieścić duże ilości paliwa, gwarantujące duży zasięg, aparaturę poszukiwawczą, oraz odpowiednio silne uzbrojenie. Bo głównym jego zadaniem miało być zwalczanie nuklearnych okrętów podwodnych.
Najpierw należało rozwiązać sporo problemów, oprócz aerodynamiki, również konstrukcję pływaków, zdolność do startu z powierzchni wody, sterowanie gazodynamiczne, autopilota, fly-by-wire, zbudowano więc sporą ilość modeli i „stendów”, czyli funkcjonalnych stanowisk badawczych.
Planowano budowę 3 prototypów. Ponieważ nie było dostępnych silników pionowego startu, pierwszy prototyp był ich pozbawiony i służył do podstawowych testów aerodynamicznych, kolejny prototyp miał służyć do prób w locie, w tym do testów silników zapewniających możliwość pionowego startu oraz prób systemu fly-by-wire. Ostatni prototyp miał posiadać pełne wyposażenie wojskowe, uzbrojenie oraz możliwość pionowego startu i lądowania. Pierwszy lot miał miejsce 4 września 1972 roku. Już w 1973 roku okazało się, że silników pionowego startu nie będzie. W związku z tym prototypy nr 2 i 3 okazały się niepotrzebne. Żeby uratować projekt zdecydowano się przerobić go na ekranoplan. Wydłużono przednią część kadłuba i zamontowano na niej dodatkowe dwa silniki, wytwarzające pod kadłubem poduszkę powietrzną. Ponieważ nadmuchiwane pontony ograniczały prędkość maksymalną na wodzie do 36 km/h, zamieniono je na tradycyjne, metalowe, zawierające również podwozie. Po śmierci Bartiniego w 1974, prace znacznie zwolniły, choć do 1976 badania zakończono. Jednak nie były one zbyt optymistyczne, samolot uznano za zbyt drogi, ponadto zaczęto projektowanie amfibii A-40 Albatros, więc projekt umarł, prototyp przekazano do muzeum w Monino, gdzie do dziś leży w opłakanym stanie.

Obrazek

Jak było widać w warsztacie viewtopic.php?f=896&t=92243 budowa nie była zbyt prosta. Począwszy od skomplikowania konstrukcji, co utrudniało utrzymanie symetrii, przez spasowanie części, brak sporej ilości drobnych elementów, wymagających dorabiania, mętne szkło, po płytkie linie podziałowe i brak nitowania na dużych płaskich powierzchniach. Problemy sprawiały kalkomanie, rozpadające się. Po pokryciu Liquid Decal Film, rozpadały się nieco mniej (choć nie do końca), za to nie chciały się dopasować do powierzchni. Nie pomogło spryskiwanie "trójką" Bilmodela, dopiero obfite polewanie Hypersolem od Agamy przyniosło efekt. Udało mi się dobrać odcienie, i retusze pędzlem są niewidoczne.
Dużym problemem było dopasowanie do podłoża wszystkich pięciu par kół, zwłaszcza, że model jest ciężki, golenie dość wiotkie, a przed zamontowaniem kół bocznych samolot padał na tyłek. Na zdjęciach czasem widać lewitację, kiedy podłoże jest tylko leciutko wygięte. Maski na oszklenie miały nieprawidłowe kształty, ale dość dobrze sprawiły się na w miarę płaskich powierzchniach, nawet nie zostawiły kleju. Na bardziej obłych przez sztywność, nieco odstawały. Na koniec, satynowa biel łapała wszystkie kolorowe paprochy z powietrza. Ale się udało!
Mój Canon, choć dobrze spisuje się na wakacjach, poddaje się przy fotografowaniu modeli. Lepsze fotki wychodzą telefonem. Więc tu jest obiecana nowa sesja.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: niedziela, 4 grudnia 2022, 04:35
przez dymuwa
Naprawdę jestem pod wrażeniem zarówno rysu historycznego jak i nowej fotosesji mistrzowsko wykonanego modelu. Jeszcze raz moje gratulacje!

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: niedziela, 4 grudnia 2022, 10:16
przez Pashal
Zdecydowanie jak wyżej - z tak słabego produktu wyjściowego powstał fantastyczny model :idea:
Mnie szczególnie podoba się faktura powierzchni jej aksamitność i delikatne nie postrzępione linie podziałowe.
Zdjęcie porównawcze ze Spitem pokazuje jaka była to olbrzymia i unikalna konstrukcja - oblatywacze musieli mieć to o czym nie wypada pisać chyba diamentowe. :P

Re: Bartini WWA-14, Modelsvit, 1:72

PostNapisane: niedziela, 4 grudnia 2022, 11:35
przez Rhayader
Nowe zdjęcia świetne. Nie wiem dlaczego, ale na zdjęciach z góry mi się ten model najbardziej podoba.