Przeklejam post ze zdjęciami z MW:
Na początek może rowerzystkę z rowerem który nie był motocyklem ani nie był duży a w klasie motocykli jako jedyny został uhonorowany wyróżnieniem.
Oto winna:

Winna winnej była winną jeszcze innych niebanalnch drobiazgów:





Rzecz jasna - to spisek że sędziowie kazali jej tyle chodzić po odbiór wyróżnień, nie to że od wielu lat robi fantastyczne i jedyne w swoim rodzaju modele.
Następnie - Grand Prix imprezy:

oraz zdecydowany zwycięzca w lotniczym Profi, jednocześnie przykład jak powinna wyglądać dokumentacja do modelu w konkursie na punkty:

Czeski konkurent EC-135:

Ten Zero powstał rękami Młodzika. Chapeau bas!

Również młodzik podjął sie ambitnej morskiej dioramy przedstawiającej lotniczy bój nad amerykańskim pancernikiem klasy Iowa:

Wilga w 1/72 była z kolei przykładem jak z kiepskiego zestawu wyciągnąć piękny model:

(po piętach deptał jej Jak-52):

Tajfun i fiński Harry w 72 zaskakiwały subtelnościami w malowaniu, ale trzeba się było lepiej przyjrzeć:


B-2 który nawet w 72 przytłaczał rozmiarem, ale rekompensował to detalami:


Dwie wyróżnione 48-mki. Oba - kompletne modele, mustang może oczko mniej.


Letov w 32 wymagał uwagi od obserwatora, bo choć detalu nie brakowało, to malowanie z pozoru było takie-se. A jak się człowiek przyjrzał...

Szmatopłaty w 32 w bardzo ekspresyjnym malowaniu:



Kolejny model wyciągnięty wysoko z odmętów kiepskiego zestawu - Mi-1 w 1/72:

Jeżeli mowa o delikatności, to znacie zapewne z tutejszego forum te modele:




(jeżeli nie, to polecam zajrzeć do działu szkutniczego, ale wasze zdrowie psychiczne nigdy już nie będzie takie samo...)
Małe rzeczy reprezentował też niepozorny Sztukas (1/144). Przyjrzeliście się mu?

Zatopiony ubot który wywoływał opad wielu szczęk, wszyscy co prawda pomstowali na drucik na którym był postawiony batyskaf. Nie czepiać się! :)

Dioramka z tych lepszych:

Figurka z tych zdecydowanie lepszych, ale ja się nie znam na tym:

Apokaliptyczny i dopracowany Toxic Death:

"Sztuka wymaga poświęceń" - z tego tematu nie da się chyba więcej wycisnąć.

W oko wpadały też MiG-3 (1/48)

Lotus 78 - model RC pokazany w trakcie budowy:

Podobnie w trakcie budowy pokazany był KrAZ. To jest moment kiedy z ciężkim sercem wyciąga się aerograf i farby.

Szyłka

A wszystko i tak robimy dla jaj:

Osoby przyzwyczajone że "w klasie należy sie wyróżnienie" mogły być nieco zaskoczone. Np w klasie samolotów odrzutowych 1/32 wyróżnień nie przyznano. Dlaczego? Ktoś może pomyśleć że to przeoczenie, zaniedbanie. Nie. Dlatego że w opini sędziów (należy zaznaczyć że zgodnej) żaden z zaprezentowanych tam modeli nie wyróżniał się niczym szczególnym. Jako organizatorzy pragniemy bowiem zerwać z zasadą wyróżniania dla samego wyróżniania, promowania modelarza itp. Jeżeli modelarz przywiezie ze sobą stado modeli które urwą wszystkim berecik, to dostanie ryzę wyróżnień. Jeżeli w jakiejś klasie występują same przeciętniaki - cóż - postarajcie się bardziej w przyszłym roku. Niepowodzenia zachęcają nas do intensywniejszej pracy, was chyba też, nie? ;)
W ogólnie wyrażanej opinii - udany okazał sie system pieczątkowy - pozwalał zwrócić uwagę na ciekawe elementy wykonania modeli także nie wyróżnionych dyplomem. W naszym odczuciu niesie to istotną wartość informacyjną dla uczestników jak i odwiedzających "niezrzeszonych". Co prawda w trakcie sędziowania dało sie odczuć niedoskonałości systemu (dotyczyło to głównie kategorii dioram i figurek), jednak jest to właśnie tego typu niepowodzenie które mobilizuje do dalszej pracy.
Dziękujemy wszystkim za przybycie i zapraszamy w przyszłym roku.
A.
Jeszcze jeden drobiazg.
W 2016 Wrocław Model Show będzie miał temat przewodni:
Afryka.
Jak zinterpretujecie ten temat - to zależy od was. Rzecz jasna nie dyskwalifikuje to w przyszłym roku modeli niezwiązanych z tematem, jesteśmy natomiast ciekawi ile osób potraktuje to jako inspirację do tegorocznych modeli.