Festiwal w Kielcach - straty...

Nasze wrażenia, relacje z różnych imprez, zawodów, spotkań oraz wizyt w muzeach.

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez kapral » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 20:12

Wypowiadam sie z takim zaangazowaniem bo to ja zawiozłem modele mojego syna ( nie ma tu przypadkowości) do Kielc. W związku z tym uważam, że miałem do tego prawo. Jak sam zauwazyłeś Artura nie było w Kielcach, ja byłem. Za rok może być tak samo, wszak jesteśmy pomimo pokrewieństwa autonomicznymi i niezależnymi organizmami. Artur powiedział, ze nie pojedzie i to jego sprawa, ja tego nie powiedziałem i jak nic nie stanie na przeszkodzie to w przyszłym roku przyjadę. Tak więc sądze, że nadużycie było bezprzecznie , a czy duże? Nie wiem. I jeszcze jedno, nasunęła mi sie taka refleksja. Wystarczyłby jeden post w odpowiednim momencie od organizatorów w odpowiednim tonie a chyba by nie było, az tak rozbuchanego tematu.
Ostatnio edytowano poniedziałek, 15 czerwca 2009, 20:20 przez kapral, łącznie edytowano 1 raz
kapral
 

Reklama

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez rollingstones » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 20:18

Kapralu -cofam kalumię :mrgreen: to nie ty napisałeś
płotka
Avatar użytkownika
rollingstones
 
Posty: 4136
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 10:29
Lokalizacja: KIelce

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez Kamil Feliks Sztarbała » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 20:20

było. wierz mi, czytałem, a nawet uczestniczyłem w powyższej dyskusji od samego początku, a mimo to, nim nie przejzałem całosci w poszukiwaniu konkretnej wypowiedzi, ie założył bym się o dwa grosze nawet, który z was deklarował bojkot kileckiej imprezy w laach przyszłych. a zważywszy na wiekszą ilośc emocji wyzerających z twoich wypowiedzi, raczej nie arturowi bym to stwierdzenie przypisywał. krew z krwi, równie wysoki poziom prezentowanych prac, równe zaangażowanie w dyskucje- myślę, że te czynniki większa legitymację dają pomyłce rollingstone'a, niż twojej ripoście nawołującej do przerzucania się cytatami..
Kamil Feliks Sztarbała
 

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez kapral » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 20:23

Zwracam honor Rollingstones, nie jesteś babą. Pożądny chłop z Ciebie :)
kapral
 

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez D.Beck » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 21:44

Jako organizator kieleckiej imprezy szczerze przepraszam kolegę Artura za szkody jakie przytrafiły się jemu i jego modelowi. Takie rzeczy nie powinny się dziać na naszych modelarskich imprezach (w całym kraju). Przed godziną wróciłem z pracy, zasiadłem przed komputerem z zamiarem poczytania o mojej imprezie miłych postów typu "było fajnie", "dużo ciekawych modeli", "przyjedziemy za rok", itd, itp., a tu dowiaduję się, że Arturowi zniszczono model. Tylko pytam dlaczego dowiedziałem się tego w niedzielę?! Przez całą niedzielę byłem od godzin porannych (7.30) uchwytny dla każdego, powtarzam dla każdego! Nie ukrywałem się i nie leczyłem kaca - jak było to sugerowane w jednym z postów. Tym bardziej jestem zdziwiony stwierdzeniem kolegi Kaprala, że byłem nie uchwytny. Padło tu wiele słów na temat zabiezpieczeń, a nawet odpowiedzialności organizatorów. No cóż, większość jest nie wykonalna! Panowie wiem co mówię, bo w przeciwieństwie do kolegi Pattersona jeżdżę na imprezy modelarskie od ponad 20-tu lat i nie tylko w kraju, ale i poza naszymi granicami. Wszędzie jest tak samo. Ale ja drodzy panowie za każdym razem liczę się z ryzykiem uszkodzenia modeli i dlatego każda z moich prac zawsze jest w szklanej gablocie (koszt jednej sztuki ok. 20 PLN) i stresa mam z głowy! Nigdy nie upilnuje się ludzi, którzy chcą podziwiać nasze prace, i nie wymagajcie od publiki takiego podejścia do modelarstwa jak nasze. Starannie przeczytałem wasze wszystkie posty, z niektórych wyciągnąłem wnioski, innych nie będę komentować.
Jeszcze raz Arturze przyjmij moje i reszty organizatorów przeprosiny!
Przy okazji dziękuję wszystkim uczestnikom za przybycie!


Pozdrawiam - Dariusz Beck
D.Beck
 

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez Patterson » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 22:14

Nie rozumiem czemu do mnie pijesz, jak nigdzie nie mówiłem o odpowiedzialności organizatorów i nigdy nie uderzałem w tym kierunku, od początku winą obarczałem chamstwo, które wchodzi i jak widać celowo dokonuje szkód. Od początku zastanawiałem się jakby rozwiązać takowy problem , ot czysto technicznie i jak widać pomysłów w trakcie padło wiele, od gablot całościowych, poprzez ścianki pleksi, po własnoręczne zaopatrzenie się w małe gablotki, czy po prostu gęsty las kartek z odpowiednia adnotacją.

Nie rozumiem zatem dlaczego wskazano mnie palcem jako wielkiego winowajcę który czatuje jak tu oszkalować czy zrzucić odpowiedzialność na organizatorów.

Pozdrwiam MSZ
Avatar użytkownika
Patterson

rpm2
 
Posty: 2230
Dołączył(a): czwartek, 20 września 2007, 17:21
Lokalizacja: Warszawa

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez shivadog » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 22:50

Może powinna być informacja, że modele są pod napięciem i dotykanie grozi śmiercią.
Inne wyjście to restrykcje np. obcinanie ręki... albo po łapach. (żarty - jak by ktoś nie wiedział)
Tak już poważnie, można by zrobić na wystawach jakieś oddzielne miejsce
gdzie można by przynieść swoje niechciane modele, żeby dzieciaki
mogły pokręcić śmigłem, oderwać kółko, podnieść lufę,
potrzymać czołg w rękach?
Możnaby sobie przy okazji zrobić miejsce na nowe prace na półce.
Avatar użytkownika
shivadog
 
Posty: 3811
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 14:51
Lokalizacja: WRSW/3M

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez Artek » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 23:12

Panie Darku przyjmuje przeprosiny. Miło, że takowe zostały publicznie przedstawione przez organizatora. Proponuję już zakończyć ten temat i pozostawić jako przestrogę dla innych. Nie mam powodu nie wierzyć ojcu kiedy twierdzi, że szukał kogoś z organizatorów. Faktem jest, że byłą to pora gdzie na pewno byliście zajęci (tuz przed zakończeniem imprezy) Cieszę się też, że wynikł przy okazji temat zabezpieczenia modeli na wystawach. Myślę, że taka dyskusja była potrzebna.

Artur Żółty
MODEL-HIT>>> Twój nowy sklep modelarski
Avatar użytkownika
Artek
 
Posty: 319
Dołączył(a): środa, 6 lutego 2008, 00:38
Lokalizacja: CK miasto Oświęcim

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez wojtek_fajga » wtorek, 16 czerwca 2009, 12:50

Bardzo proszę dyskusję na temat zabezpieczania modeli przed uszkodzeniem na wystawach prowadzić tutaj: http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=76&t=7293
Avatar użytkownika
wojtek_fajga

Master od Tin
 
Posty: 2748
Dołączył(a): środa, 19 września 2007, 14:22
Lokalizacja: EPBY

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez zawisza33 » niedziela, 21 czerwca 2009, 14:05

Panowie, chcę "dorzucić" się do kwestii ochrony modeli na wystawie. Jako współorganizator trzech edycji Lubelskich Spotkań Mdelarskich sam wiem, że cała odpowiedzialnosć spoczywa na organizoatorach. U nas w Lublinie pewien Pan świadomie uszkodził model Maćka Żywczyka. a ekipa TV zawadziła przewodem i uszkodziła inny model. Reakcja była natychmiastowa, a szkody pozostały. Przeprosiny zostały przyjęte, a niesmak jeszcze większy pozostał. Maćku dzięki za wyrozumiałość, jak również dzięki tym, którzy kulturalnie nie ujawnili szkód do dnia dzisiejszego. Moim zdaniem organizatorzy powinni koledze, który poniósł taką szkodę jakoś to zrekompensować. A, co do przyszłości ochrony modeli, to jeszcze jedna wskazówka dla organizatorów, by tę sprawę naprawdę dopilnować. U nas robili to młodzi ludzie, od Roberta. Musi być ekipa "ochrony", bo nawet barjerki nie pomogą. Co do dzieci, to dobrze, że przybywają. Bardziej ganiłbym rodziców, którzy sami dotykają modele. Sędziowie również( tak jak napisał Zbyszek - w Radomiu sam to widziałem). Mile widziana jest reakcja gości - modelarzy, ale oni są gośćmi, więc niech korzystają w dniach wystawy z "wolności" i buszują po giełdzie, popijajac kawę. Jeszcze raz uważam, że organizatorzy muszą znaleźć złoty środek na "ochronę" modeli. To powinien być priorytet na każdej wystawie. Współczuję autorowi tej pięknej dioramy, stary wybacz Kielczakom. Ponownie pragnę dodać, że odpowiedzialność oraganizatorów od pierwszego dnia wystawy do momemntu wydania ostatniego modelu jest bezsporna. Nie ma co szukać recepty na ochronę modeli poprzez udział w "ochronie" przybyłych modelarzy. Jeżeli ktoś bywał w Niemczech na wystawch, to tam podobnie, tak jak to opisał to Maciek w Ostrowie, stoły są odpowiednio usatwione i zawsze ktoś przy nich siedzi. To najlepsza ochrona. Cieżar tej opieki zawsze spoczywa na organizatorach. Bogdan Dziubek ;o) ;o) ;o)
zawisza33
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek, 2 marca 2009, 20:22

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez SKYRAIDER » środa, 19 sierpnia 2009, 22:06

Witajcie Koledzy,
Przykra sprawa, my poradziliśmy sobie w inny sposób, mianowicie, modele są ubezpieczone.
Jeden z sędziów w Bytomiu biorąc do ręki model { ocena podoba nie podoba się} Został poinformowany
o ubezpieczeniu modeli, delikatnie postawił i było po krzyku. Czasami sami sędziowie uszkadzają nieświadomie modele
z bardzo prostego powodu, nie budowali ich i nie wiedzą jak są mocowane, przyklejone elementy modelu.
Brakuje im doświadczenia i umiejętności oceny.
Firmy ubezpieczeniowe nie robią problemu, trzeba to umiejętnie opisać i podpisać umowę.
Organizator ma wtedy spore kłopoty.
Pozdrawiam
Marek
Avatar użytkownika
SKYRAIDER
 
Posty: 1111
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 11:26
Lokalizacja: EPTO

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez rollingstones » czwartek, 20 sierpnia 2009, 21:21

SKYRAIDER napisał(a):Witajcie Koledzy,

Firmy ubezpieczeniowe nie robią problemu, trzeba to umiejętnie opisać i podpisać umowę.

Marek


wykupujecie OC organizatora a nie ochronę modeli - bo te nie są wyceniane do ubezpieczenia. Tak że w przypadku roszczenia czeka bardzo długa droga do realizacji ewentualnej wypłaty i wynika to nie z winy firmy ubezpieczeniowej ale z OWU OC które w prostej drodze opierają się na KC w tym przypadku. Ubezpieczenie które wykupujecie jednym słowem nie chroni modeli, ale organizatorów przed ewentualnym roszczeniem od uczestnika który z taką szkodą by do niego wystąpił.
Mówiąc po ludzko to nie Auto Casco dla modelu ale ochrona cywilna przed roszczeniem dla organizatora.
Dlatego też raczej nie uznał bym tego jako straszaka i ochrony ;o) przed wandalami
płotka
Avatar użytkownika
rollingstones
 
Posty: 4136
Dołączył(a): sobota, 22 września 2007, 10:29
Lokalizacja: KIelce

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez SKYRAIDER » czwartek, 20 sierpnia 2009, 22:27

Cześć,
I tu się mylisz, model Dromadera jest ubezpieczony od nieszczęśliwych następstw na 10.000,00 zł.
{ w przeliczeniu na złotówki, ubezpiecza się w euro }
i ewentualne uszkodzenia modelu podczas zawodów poniesie organizator.
Ubezpieczyciel wymaga listy ewentualnych uszkodzeń, które mogą
powstać podczas zawodów.
Wyjazd na zawody musi być zgłoszony do ubezpieczyciela.
Organizator zostaje powiadomiony o takim fakcie, masz spokój.
Marek
Avatar użytkownika
SKYRAIDER
 
Posty: 1111
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 11:26
Lokalizacja: EPTO

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez Kuba P. » czwartek, 20 sierpnia 2009, 22:37

Marku, ile kosztuje takie ubezpieczenie? Mam na myśli coś w tych granicach, koło 10.000 PLN.
Jak się wycenia przedmiot do ubezpieczenia? Jakie są kryteria?
Avatar użytkownika
Kuba P.
 
Posty: 9398
Dołączył(a): niedziela, 11 listopada 2007, 00:07
Lokalizacja: Warszawa/Wodzisław Śl.

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

Postprzez SKYRAIDER » czwartek, 20 sierpnia 2009, 23:32

Witaj,
Jak wrócę z wyjazdu, poszukam papierów i napiszę.
Pozdrawiam
Marek
Avatar użytkownika
SKYRAIDER
 
Posty: 1111
Dołączył(a): piątek, 30 listopada 2007, 11:26
Lokalizacja: EPTO

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Imprezy - relacje - spotkania - muzea

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości