Draken robi niesamowite wrażenie, widać to nawet na tym słabo zrobionym zdjęciu.

Osobiście wystawa mi się podoba (ale mi się generalnie wszystkie podobają). Na żywo widać, że niektóre modele w skali 1:1 nie dorównują jakością tym naszym

Nie przejmowałbym się też "niską frekwencją"; każda okazja do zobaczenia na żywo - a nie na zdjęciach o niskiej rozdzielczości, modeli - jest dużym przeżyciem estetycznym i okazją do podpatrzenia technik lepszych modelarzy.
Nie wszystkie też imprezy muszą mieć charakter "globalny", te lokalne też mają duży urok. Przyjemniej ogląda się kilkadziesiąt modeli rozstawionych na dużej przestrzeni niż kilkaset napaćkanych jeden na drugim ryzykując do tego strzała łokciem od tłoczących się gości. Ponadto tym razem organizatorzy zadbali żeby modelom się nic nie stało, tak jak czasami się to zdarza na imprezach modelarskich. Okazja do zwiedzenia przy okazji muzeum i zobaczenia jedynego na świecie P.11 - bezcenna.
Dodam jeszcze ze wstydem, że oba modele które wystawiłem są niedokończone - brakło mi czasu.