Pewnie jeszcze nie pozrzucane fotki, bo "paparazzi" to tam na pęczki było.
Niedawno wróciłem do domu. Modele wróciły w stanie idealnym co mnie niezmiernie cieszy, zawsze mam stres w tej kwestii.
Może dwa słowa o imprezie ode mnie.
Modeli jakoś przesadnie dużo nie było, ale raz: to pierwsza edycja, a dwa nieco bardziej kameralna impreza ma swoje olbrzymie plusy. Poznało się praktycznie wszystkich, dokładnie obejrzało wszystkie prace no i ogólnie atmosfera była ekstra!
Organizacja - pierwsza klasa. Nie było chaosu, wszystko z zegarkiem w ręku i na czas. Chłopaki zapewnili masę atrakcji. Wielkie gratulacje dla Radka Pitucha za warsztaty figurkowe, trochę się człowiek dowiedział, od czego zacząć. Szkoda, że pod koniec musiałem wyjść.
Świetny obiekt, lekko na uboczu, spokój, dużo miejsca, było gdzie usiąść, nie robił się tłok, no i świetne światło na sali, wszystko można było obejrzeć.
Wielkie dzięki i gratulacje dla organizatorów i składu sędziowskiego, genialna impreza, poprowadzona profesjonalnie i z jajem. Mam nadzieję, że to była pierwsza edycja i Warszawska fiesta stanie się tradycją i żelaznym punktem w kalendarzu imprez, a stolica przestanie być czarna dziurą spotkań modelarskich.
Jeszcze raz bardzo gratuluję, oby do zobaczenia za rok.
Pozdrawiam solidną ekipę

Fajnie było pogadać, wreszcie poznałem w realu kilku forumowiczów.