Strona 1 z 5

Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 21:56
przez Artek
Witam

Chciałbym zaprezentować szerszemu gronu jak został potraktowany mój model SCUD-a w Kielcach. Ręce opadają. Porażka Panowie organizatorzy na całej linii. Model ten był na 4 zawodach wcześniej i nawet płatek odłażącej farby nie zmienił kąta swego nachylenia. Tymczasem po Kielcach.... model wygląda jakby ktoś specjalnie i złośliwie pastwił się nad nim i to nie przez przypadek, lecz celowo. Nie przyjmuję do wiadomości, że to jakiś dzieciak nieupilnowany przez mamusię bo zajęłoby mu to chyba z godzinę czasu. Model nie stał przy krawędzi stołu, lecz w drugim rzędzie, także nie był łatwo dostępny dla byle bajtla. Nie wiem jak to rozumieć i potraktować w każdym bądź razie jestem totalnie rozgoryczony. Jedzie się kawał drogi (wydając na to swoje pieniądze) po to żeby ktoś zniszczył efekt kilku miesięcy ciężkiej pracy. Dla mnie to kompletny brak profesjonalizmu w podejściu do organizowania tego typu imprezy. W przyszłym roku na pewno się w Kielcach nie zjawie. Zbyt cenię swoją pracę i czas.
Tak model wyglada po wystawie:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tak model był ustawiony:
Obrazek

Artur Żółty

P.S. Do wandala : chciałem ten model sprzedać....

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 22:12
przez Patterson
Cóż mogę powiedzieć, dla mnie to skandal. Bardzo Ci współczuję, sam jakbym odzyskał model w takim stanie to bym chyba tam awanturę zrobił z udziałem telewizji i policji. Naprawdę skandal.

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 22:13
przez Kamil Feliks Sztarbała
czy mi się wydaje, czy jeszcze dziś przed południem model był w całości? tak pytam, bo abstrachując od mojej oceny zaistniałej sytuacji, zastanawiam się czy destrukcja dokonała się wczoraj, czy dopiero podczas 'wydawania modeli'..

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 22:33
przez Artek
Kamilu z tego co mówił tata (mnie nie było osobiście w Kielcach - może i lepiej bo bym mógł nie wyrobić...) to jest to stan "z nocy", bo jeszcze przed zbieraniem modeli robił zadyme u organizatorów.

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 22:39
przez Modelarz
Też współczuję. Dzisiaj parę minut po 11:00 model wyglądał tak
Obrazek

I przy okazji bachor mi się pod obiektyw nawinął, ja bym dzieciaków w ogóle nie wpuszczał.

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 22:44
przez Kamil Feliks Sztarbała
szkoda.. bo to drastycznie zawęża listę osób odpowiedzialnych. bo gdyby stało się to podczas wspomnianego 'wydawania modeli' (btw, z mojego punktu widzenia największa amatorszczyzna, bo można było sobie wybierać swobodnie, nawet pytałem Ewę, czy chciała by któryś z modeli, ale stwierdziła, ze woli moje, niż cudze) to można było b y faktyznie uznać, że nieupilnowana praca dostała się w krąg destrukcyjnych zdolności jakiegoś oglądacza..

szkoda..

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 22:49
przez Michał Janik
Modelarz napisał(a):Też współczuję. Dzisiaj parę minut po 11:00 model wyglądał tak
Obrazek

I przy okazji bachor mi się pod obiektyw nawinął, ja bym dzieciaków w ogóle nie wpuszczał.

Jak dla mnie to zdjęcie , to największa antyreklama, jaka może się w ogóle ukazać. Z jakiej racji ten dzieciak dotyka cudzych modeli? Pilnujących nie było, czy odsypiali trudy nocy?

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 22:51
przez Kamil Feliks Sztarbała
no dajcie spokój.. jeszcze ktoś pomyśli, ze dzieci nie lubicie, a w tym kraju to nie jest trendi..

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 22:53
przez Patterson
Jak widać organizacja niezbyt ewoluowała. Brakuje innowacji w dziedzinie zabezpieczenia i wydawani modeli, a przecież nie są to zabawki tylko jak sami wiemy niektóre modele potrafią iść z setki złotych.

A jak widzę tego dzieciaka to aż mi skóra ścierpła, nie zasnę dzisiaj...

Co za czasy, wychodzi, na to, że trzeba się przykuć do swojego modelu i spać najlepiej pod stołem...

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 23:03
przez Artek
:shock: :shock: :shock: Gdzie był jakis wodziciel tego bachora (dzieciom tak źle z gęby nie patrzy).... To widze, że komuś zamknęły się niezamykalne drzwi. Dramat.....

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 23:15
przez Modelarz
Michał Janik napisał(a):Jak dla mnie to zdjęcie , to największa antyreklama, jaka może się w ogóle ukazać. Z jakiej racji ten dzieciak dotyka cudzych modeli? Pilnujących nie było, czy odsypiali trudy nocy?

Raczej nie antyreklama, dzieci się po prostu nie upilnuje, trudno też pilnującemu za każdym chodzić. Tak tylko przy okazji wątku o Scudzie chciałem dorzucić, że wystawy modelarskie to nie miejsce dla dzieci, i już.

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 23:27
przez R_Mazzi
Michał Janik napisał(a):Z jakiej racji ten dzieciak dotyka cudzych modeli? Pilnujących nie było, czy odsypiali trudy nocy?


Takich wredot małych* nie ma szans upilnować ....
Najlepszym rozwiązaniem było by wpuszczanie tylko dzieciaków startujących modelarzy, te z reguły są uczulone dość mocno na to co można dotknąć a czego nie :)
Tyle, że nijak ma się to do idei propagowania modelarstwa....
Przykra sprawa bardzo.

* z góry zakładam, że to postronny widz, a nie właściciel tej furgonetki (czy ktoś z jego rodziny).

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: niedziela, 14 czerwca 2009, 23:55
przez piotr dmitruk
Pamiętam wystawy z Lublina, gdzie WSZYSTKIE modele były w szklanych gablotach, przy okazji stanowiąc reklamę firmy sprzedającej je. Można? Można!

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: poniedziałek, 15 czerwca 2009, 01:32
przez bartek piękoś
Brak wyobraźni rodzica/opiekuna i kompletny brak profesjonalizmu organizatora. Modele są tak ścieśnione na tym stole, że aż dziw, że połowa nie pospadała/została strącona. Dobrze, że nie leżą jedne na drugich :evil:
Ręce opadają. Strasznie to w końcowym rozrachunku przykre...
Trzymaj górę, Artek
(Ja bym zrobił rozrubę :twisted: , bo jak nie, to nic się nie nauczą)

P.S.
A zabezpieczenie modeli i propagowanie modelarstwa jak najbardziej mogę iść w parze.
Sposobów na to bez liku. Ino trochę wyobraźni mieć trzeba.

Re: Festiwal w Kielcach - straty...

PostNapisane: poniedziałek, 15 czerwca 2009, 05:43
przez badger
No widziałem biedaka - pozostaje tylko współczuć. Mój model też był intensywnie testowany, ktoś sobie posprawdzał co jest ruchome a co nie. Na szczęście większych obrażeń nie odniósł (da się naprawić). Ja organizatorów nie winię - ciężko upilnować zwiedzających. Najgorsze jest to że uszkodzenia Artku w Twoim modelu wyglądały na uczynione celowo.