Malowanie jest rzeczywiście atrakcyjne, ja jednak pozostaję sceptyczny, czy ten model w ogóle się uda - drżę na samą myśl, co tam się dzieje pod tymi maskami.
Zaparowane od środka "oszklenie" w tym zamkniętym "pudełku" będzie raczej nie do naprawy. Kiedyś już "wybijałem szybę" w Wessexie żeby wyczyścić środek, ale tutaj to będzie trudne. No ale zobaczymy.
Teraz kilka fotek z postępu prac.
Zakończyłem oklejanie modelu kalkami:
Potem pomalowałem różne drobiazgi i zabezpieczyłem całość kolejną warstwą błyszczącego lakieru bezbarwnego:
Potem przyszedł czas na "wash" z farb olejnych:
W międzyczasie zorientowałem się, że słoń na kalkach ma nieprawidłowy kolor.
Zamiast ciemnożółtego był ciemnopomarańczowy (podobnie jak napisy po drugiej stronie). Postanowiłem to wszystko zretuszować cienkim pędzelkiem i żółtą farbą akrylową. Chyba się udało:
Potem (z bólem serca) spróbowałem odtworzyć wyjątkowo paskudne okopcenia za rurami wydechowymi. Żadnej w tym finezji, ale ten typ tak miał:
Kolejnym etapem było pokrycie całości warstwą lakieru matowego:
Jak tylko lakier porządnie wyschnie to przejdę do zdejmowania masek i końcowego etapu budowy.
EDIT 25.04.2023:
Po zdjęciu masek okazało się, że tragedii po wewnętrznej stronie "oszklenia" nie ma. Trochę czasu zajęło mi wykonanie białych "uszczelek" wokół okien z dokrojonych kalkomanii (najcieńsze białe paski z zestawu Xtradecal), bo te wstępnie namalowane pędzelkiem niezbyt dobrze wyglądały. Moim zdaniem wyszło całkiem nieźle:
Potem zająłem się wszystkim tym, co na dole - wkleiłem uprzednio przygotowane podwozie, dorobiłem hamulce i przewody do nich, a na końcu wkleiłem wszystkie antenki i inne drobiazgi:
Po głębszym zastanowieniu i ponownym sprawdzeniu zdjęć oryginału postanowiłem lekko rozjaśnić niebieskie "niebo" na ogonowych grafikach (znów retusz akrylami Lifecolor). Potem zabrałem się za "antenki" na górze:
Trochę jeszcze roboty zostało, ale myślę, że w tym tygodniu skończę.
cdn.