Ok! to powklejam parę rzeczy. Dziś jestem po pracy więc raczej pójdę spać zaraz, ale w weekend coś Wam powrzucam. Teraz tylko tak w ramach wstępu...
Co do drukarki to mam UP! 2+ i lepiej nie pisać ile kosztowała.
Najważniejsze dla mnie, żeby była mała i jest naprawdę maleńka.
Dokładność druku nie jest zbyt duża jak dla kogoś kto próbuje wydrukować zegarek na rękę, ale w końcu przecież o to chodzi, żeby mieć dużo zabawy, a nie po wydruku pomalować coś i postawić na półce - im więcej pracy przy tym, tym lepiej (dla mnie)
Drukarka ma minimalną grubość warstwy 0,15 mm - dla mnie jest to wystarczające. miałem w dłoni wydruk z drukarki, która potrafiła drukować z grubością warstwy 0,09 mm i różnica nie jest znacząca. Drukuję właściwie tylko ABSem, ale kiedyś się jeszcze skuszę na PLA choć czytałem, że w moim modelu jest z tym różnie...
Co już drukowałem: całą kupę testów, zabawek, kilka nieudanych modeli, parę drobnostek do warsztatu i elementy różnych urządzeń, które połamałem i już myślałem, że je będę musiał wyrzucić.
A generalnie druk 3D i modelarstwo to nie zabawa chociaż na pierwszy rzut wydawać by się mogło że złapało się Pana Boga za nogi.
Dlaczego nie? Uważam wprost przeciwnie, ale rozumiem, że to zależy od perspektywy i oczekiwań. Moją skalą jest 1:144 (no i 1:2500 dla modeli ze Star Treka) i ta drukarka to właśnie złapanie Pana Boga za nogi, ręce i co On tam jeszcze ma.
Normalnie praca nad modelem to: zakup modelu i dodatków, klejenie, malowanie, tyranie, podziwianie. Teraz mam kilka dróg, ale moją ulubioną będzie chyba:
- projektowanie, wydruk, dopasowywanie, malowanie, tyranie, podziwianie (lub załamka po dowolnym etapie)
Generalnie projektowanie modelu jest prawie tak samo ciekawe jak jego sklejanie.
Po wydruku starczy trochę szpachlówki i papieru ściernego i mamy model jak ze sklepu z tym, że możemy wydrukować coś, czego w sklepie nie znajdziemy.
Właśnie jestem na etapie projektu PL-01 w skali 1:144 i mam parę próbnych wydruków (wkleję w niedzielę). Potem chcę w tej samej skali walnąć PZL 11/PZL 24.
Fajne jest to, że po dopracowaniu modelu można go powielać lub przy nieudanym malowaniu lub klejeniu można sobie jeszcze raz wydrukować nieudaną część.
O zrobieniu matrycy nie wspomnę.
Pewno będziecie mieć fajne pomysły jak to ogarnąć.