Modelarstwo z pasją

Jako 2 model do zabawy w konkursie wymyśliłem coś co się do niego nie nadaje , ale zgodną z moją polityką konkursową.
Ma to być wyzwanie i zapewne będzie. Kto ma ten model ten wie że jamki skurczowe i zanikające linie to standard w tym modelu. Do tego cała powierzchnia do polerki, ale to nie problem bo zamierzam go nitować.
Obowiązkowe zdjęcie z fantem.

Współczuję Do końca życia nie zapomnę tych zastrzałów
Mój poleciał do kosza.

Thalgonis napisał(a):Współczuję Do końca życia nie zapomnę tych zastrzałów
Mój poleciał do kosza.

Dzięki za ostrzeżenie, faktycznie zrobione są jak w Czapli z Mikro72 , nawet materiał taki sam- gumowy. Trzeba będzie postąpić tak jak z żywicznymi , zdecydowanie je wzmocnić zatapiając igłę .

Super temat IV !

Czekając na dodatki


zabrałem się za szpachlowanie ,gładzenie i nitowanie powierzchni modelu . Nie mam pojęcie czy trafił mi się taki egzemplarz czy wszystkie takie są , te zapadliska dają popalić.



Mam 1 pytanko, na zdjęciach modeli kolor cockpitu malowany jest farbą RLM02 , tymczasem eduard w swoich blachach daje RLM66 , więc ktokolwiek widział, ktokolwiek wie
Takie coś znalazłem

RLM02 moim zdaniem. Ta tablica, to replika.

https://www.deutscheluftwaffe.de/nachba ... hel-hs-126

A na fotografiach z epoki jest jednak jasna.

Moim zdaniem też RLM02 - to stara konstrukcja, nie sądzę żeby później wg aktualnych wytycznych z RLM przemalowywano tablice …

Dzięki za opinie, oczywiście też szukałem . Edkowa zdrada jest tylko połowiczna, miałem pecha bo pod tym samym numerem wydali


i to raczej do poźnych hs-126 może być ok.
Aby nie tracić czasu dłubię przy innych częściach ,wzmocnione zestrzały

i parę odlewow z dość trudnej do zdobycia żywicy.


jak pomaluję będą lepiej widoczne.

marco2607 napisał(a):Dzięki za opinie, oczywiście też szukałem . Edkowa zdrada jest tylko połowiczna, miałem pecha bo pod tym samym numerem wydali


i to raczej do poźnych hs-126 może być ok.

Wypróbuj na drugi raz produktu Airscale PE48 BEZ i AS48 LUFT. W przypadkach beznadziejnych, gdy Edek zawali sprawę lub gdy nie ma odpowiednich tablic, możesz stworzyć je sam. Naprawdę fajna zabawa.

Dzięki za poradę , mam te kalki i blaszkę . Tak jak wspomniałeś używam je tylko w sytuacji beznadziejnej , jak nikt nie robi jakiegoś dodatku , a ja mam zdjęcie tablicy.
Na większości tablic przemalowuję kolor ( mam taki jak na reszcie modelu). Maskowanie


i efekt końcowy.


Prace idą jak po grudzie , wszystko do szlifowania .


Dodam jeszcze małą podpowiedź , dobrze jest zrobić sobie ksero instrukcji . Model nie ma numeracji na wypraskach ,a położenie części i montaż cockpitu zrobiony jest na tej samej kartce. ( na 2 stronie)

Cholera...podglądactwo jednak procentuje ;).
Już teraz wiem, jak upiększyć te "eduardowskie barwionki". Z całkiem przyzwoitym efektem.
Podziękował i podglądam dalej ;)

Pafko napisał(a):Cholera...podglądactwo jednak procentuje ;).
Już teraz wiem, jak upiększyć te "eduardowskie barwionki". Z całkiem przyzwoitym efektem.
Podziękował i podglądam dalej ;)

Dziś Ty u mnie jutro ja u Ciebie lub kogoś innego , na tym to polega. Dodam tylko że przed maskowaniem dobrze jest zabezpieczyć blachę lakierem bezbarwnym oraz osłabić taśmę maskującą. ( mi wystarczyło naklejenie na matę do cięcia).

Mam kłopot z siedzeniem pasażera, czy są i ewentualnie jak są położone pasy . Temat ciężki , a nic nie znalazłem
Powoli wnętrze się zagęszcza

Miałem trochę czasu więc jest i postęp prac. Niestety nie wszystkie zdjęcia nadają się do pokazania, i całe staranie z brudzeniem wnętrza ciężko będzie pokazać.
Tak to teraz wygląda



Silnik i golenie podwozia wstawione tylko do zdjęcia . Skrzydła z gory ponitowane, nad silnikiem jeszcze troche się pobawię.

Wczoraj kolega zwrócił mi uwagę że zaniedbuję projekt. Nie do końca tak jest bo postęp jest znaczny.
Znitowałem dolną część skrzydła i wkleiłem podpory ( łatwo nie było , ale teraz wiem co i jak) . Wzmocnienie zestrzałow było super pomysłem (na samych bocznych model był dość stabilny), dodam jeszcze że dobrze by było to samo zrobić z tymi mocowanymi do kadłuba.
Tak to teraz wygląda.

Oczywiście przymiarek było sporo , taśmy na kadłubie tylko po to aby przednie zestrzały za bardzo nie odstawały ( skrzydło dość ciężkie z tendencją do opadania na tył).




Wszystko jest tylko spasowane tylko do zdjęcia, silnik , skrzydło i kadłub będą malowane oddzielnie .
Co do malowanie kombinuję go zrobić w camo rlm70/71/65 i po tym wszystkim wężyki w jasnym 79.
Co o tym myślicie , moim zdaniem dołu raczej nie przemalowywali na rlm78.

Fajny temat... Czy pamiętałeś żeby "krzywo" wkleić statecznik poziomy?