Modelarstwo z pasją

Minęły już cztery miesiące afrykańskiego konkursu a tu nikt nie pojął się tematu który myślałem że będzie prawie dominującym.
Myślę tu o Cyrku Skalskiego.
Najbardziej afrykańskiej "przygodzie" polskiego lotnictwa w czasie II Wojny Światowej.
Trzeba nadrobić więc ten przypał.
Zostało około 80 dni więc na warsztat trafia Spitfire Mk.IXc ZX-6/EN-315, Eugeniusza Horbaczewskiego jak mniemam.
Choć na opakowaniu zestawu farb Hataka jest opis, że to maszyna Stanisława Skalskiego.
Model to Kovozavody Prostejov w skali 1/72
Na początek regulaminowa focia.



Zapewne niektórzy mogli by się spodziewać w pudełku modelu z lat ich młodości, jednego z pierwszych modeli "zachodniego" myśliwca w demoludach.
No bo to właśnie Czechosłowackie KP go wydało.
Nie jest to jednak prawdą.
To typowy czeski short-run ze stajni Pana Muzikanta.





Na pierwszy rzut oka całkiem fajny. Gładka powierzchnia, delikatne linie, nieco detali w kabinie.
Choć pozbawiony, jak to short-run na przykład jakichkolwiek elementów ustalających poszczególne części względem siebie.
No ale jak to się mówi, wszystko wyjdzie w praniu.
Zapraszam do oglądania warsztatu, komentowania i krytykowania.
Pomidorami nie zalecam rzucać, bo można nie trafić w ekran i będzie na ścianie plama.
A one to tylko na reklamach farb tak łatwo schodzą.

Podstawowe części po wycięciu i oszlifowaniu prezentują się całkiem zgrabnie.



Model posiada skrzydła do wersji LF, znaczy się krótkie.



W zestawie są końcówki do "normalnych" skrzydeł.
Trzeba tylko oszlifować te przykrótkie owiewki.
Zajmuje to chwilę.

Mam mały problem z wybraniem schematu malowania na tą maszynę.
Niby powinno być to proste. Jest to jeden z bardziej popularnych kamuflaży.
Ale zainspirowały mnie te malowania



Niby podobne, ale jednak całkowicie inne.
Który z nich wybrać.
Pewnie bym rzucił monetą i jakoś by poszło.
Ale znalazłem jeszcze jeden schemat.



Tu już jest totalny odlot.

Sam nie wiem.
Pewnie pójdę po najniższej linii oporu.
Modelarstwo ma przynosić radość a nie stwarzać problemów.

Ja w swoim czasie ominąłem ten problem i zrobiłem ZX-1, którego kolorystyka jest znana bez wątpliwości.

Kabina pilota jest już praktycznie gotowa.
Z cienkiej blaszki dorobiłem pasy pilota. Reszta kabiny jest całkiem fajna.
Tablica przyrządów prezentuje się nawet lepiej niż dobrze.



Jest jedno dość dziwne rozwiązanie.
Producent zaleca plastikowymi płytkami zaślepienie otworów na kolektory wydechowe.
Zrobiłem to z płytki pozyskanej z opakowaniu po maśle czy czymś podobnym.



Na razie jestem mile zaskoczony tym zestawem.
Jak będzie dalej zobaczymy

Te płytki są po to, aby kolektory nie wpadły do środka, jak już będzie model sklejony. Całkiem przydatne to jest.

Kadłub już sklejony.
Wyszpachlowany.
Nie było większych problemów przy tej operacji.
Przymierzyłem do skrzydeł.



Później całość skleiłem i wyszpachlowałem połączenia.
Zostały jeszcze drobne szparki. Taka kosmetyka
Jak na razie wygląda całkiem fajnie.

Wygląda całkiem fajnie - ciekawy jestem, jak będzie wyglądał na gotowo!
Dawaj dalej!

Jednym z mankamentów tego zestawy jest brak wszelakich bolców czy innych elementów przydatnych przy łączeniu elementów.
Dotyczy to głównie końcówek skrzydeł czy stateczników poziomych. Klei się je na styk.
Ale jakoś poszło. Oczywiście było szpachlowanie i szlifowanie. Ale w umiarkowanych ilościach



Od dołu też już powoli kończymy.

Idziesz jak burza! Wygląda na to, że znowu uda ci się zmienić "mydło" w coś fajnego.
Podglądam!

Dokleiłem uzbrojenie i pomalowałem spodnią stronę modelu na kolor Azur Blue z palety Bilmodel.



Dokleiłem też i wstępnie zamaskowałem osłone kabiny.
Wkleiła się bardzo gładko. Pasuje bez zastrzeżeń

Na początek poszedł Surfecośtam czarny tysiąc pincet
Gdzieniegdzie wzbogaciłem go sreberkiem



Później na górę maznąłem piaskowym



By na koniec zwieńczyć temat ciemnym ziemistym

Kalki położone więc wkrótce ostatnia prosta.



W instrukcji malowania jest wiele baboli.
Błędnie są pokazane szachownice.
A co do oznakowania na bokach kadłuba to jakiś dramat.
Trzeba się podpierać materiałami ikonograficznymi.
No i kręgi na górę skrzydeł są o jakieś dwa numery za duże. Dobrze że mam pokaźny magazynek kalkomanii.

A nie chciałeś zrobić malowania "maltańskiego" ? DG, DE, AB lub Sky? Byłby taki inny, nie mniej wygląda ciekawie, tylko ta zdrapka wygląda jak wydrapana w lotto

skusz napisał(a):A nie chciałeś zrobić malowania "maltańskiego" ? DG, DE, AB lub Sky? Byłby taki inny, nie mniej wygląda ciekawie

Maltańskie nie mogło by wziąć udziału w afrykańskim konkurskie

skusz napisał(a): tylko ta zdrapka wygląda jak wydrapana w lotto

Masz Sławku rację. Chiping nie wyszedł. Trzeba będzie zamaskować kurzem