No i udręki z modele Smera mam już po za sobą.
Model skończony, wsadzony w karton.
Rozpoczął długotrwały proces kurzenia się.
Ale cyknąłem kilka lanszafcików.
Bo w regulaminie jest, że trzeba.
Tak więc zapraszam do oglądania i komentowania.
Jak ktoś ma potrzebę to można też rzucać pomidorami. Ale uważnie celować w monitor bo inaczej ten jakże polski owoc rozciapcia się na ścianie i małżeńska awantura gotowa.
AAA.
Bym zapomniał.
śmigiełko się kręci.
Widać to na tym filmiku z budowy
Tak pod koniec.
Dobra czas na zdjęcia.