Rzeczywiście masz rację, chociaż jest z blaszkami trochę zabawy to jednak całkowicie odmieniają model.
Za radą Rhayadera dokleiłem trochę plastiku na dno modelu:

Udało także mi się skończyć pracę nad nadbudówkami. Z tymi blaszkami miałem trochę problemu, cóż wzrok już nie ten:

Z drobiazgów skleiłem wieże artylerii głównej, kominy oraz maszt:

Pozostało mi teraz podoklejać resztę elementów na pokład i będę mógł powoli malować model. Z części plastikowych to pozostało tylko kilka łodzi i pontonów, reszta to same blaszki.