Strona 1 z 2

Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: czwartek, 2 maja 2024, 07:07
przez marco2607
Warsztat rozpocznę z miesięcznym poślizgiem , ale zaklepać temat przed konkuręncją wypada ;o)
Model będzie w malowaniu
Obrazek

Jan Zumbach (1915-1986) – polski pilot z czasów II wojny światowej, as myśliwski, jeden z czołowych pilotów dywizjonu 303 im. Tadeusza Kościuszki. Przez przyjaciół nazywany zdrobniale „Johny”.

Urodził się 14 kwietnia 1915 roku w Ursynowie. Sam Zumbach datę swego urodzenia określał na 15 kwietnia. Pochodził z rodziny o szwajcarskich korzeniach, a jego ojciec Eugeniusz oprócz polskiego posiadał szwajcarskie obywatelstwo. Pierwsze nauki w szkole powszechnej młody Zumbach odebrał w Bobrowej, następnie edukował się w gimnazjum w Brodnicy. Jak piszą autorzy „Sprawy honoru”, Zumbach postanowił zostać lotnikiem, gdy zobaczył niesamowity pokaz akrobacji powietrznych w 1928 roku. Młodzieńcze marzenie wkrótce stało się pasją. Dzięki sfałszowanemu podpisowi matki pod jednym z dokumentów udało się mu dostać na szkolenie, które wkrótce otworzyło mu drzwi do Dęblina. W 1936 roku rozpoczął karierę wojskową. W 1938 roku ukończył Szkołę Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie. W szkole dał się poznać jako człowiek z charakterem. Wraz z kolegami Witoldem Łokuciewskim i Mirosławem Fericiem co rusz pakował się w kłopoty. Zamiast edukacji wolał piękne kobiety, zamiast nauki wybierał latanie. Mimo fatalnych wyników na testach, uważany był za jednego z najzdolniejszych i najlepiej latających absolwentów. Przed wybuchem II wojny światowej był pilotem 111. eskadry myśliwskiej. Niestety, ciężki wypadek w maju 1939 roku utrudnił mu rozwijanie własnej pasji, jaką było lotnictwo. II wojna światowa zaskoczyła go w szpitalnym łóżku w Zaleszczkach, gdzie starał się powrócić do dawnej formy po złamaniu nogi. Na wieść o wybuchu wojny ruszył w kierunku Warszawy, starając się dotrzeć do walczących Polaków i wspomóc ich w samolocie. Niestety, nie udało się mu dotrzeć do przyjaciół, jednak rozpoczął prowadzenie lotów w samolocie łącznikowym, którym 17 września udało mu się przekroczyć polsko-rumuńską granicę i wydostać się z kraju. W Rumunii przywitali go bronią. Udało się mu uciec, oczywiście przy użyciu samolotu. Przez Bejrut dotarł do Francji. Tutaj rozpoczął służbę, po uprzednim przeszkoleniu, w tzw. „kluczu kominowym”. 21 czerwca 1940 roku Zumbach dostał się do Wielkiej Brytanii na pokładzie wywożącego żołnierzy przez Kanał La Manche statku „Kmicic”. Na Wyspach Brytyjskich radził sobie o wiele lepiej niż na kontynencie. 2 sierpnia 1940 roku otrzymał przydział do dywizjonu 303 im. Tadeusza Kościuszki. 7 września Zumbach odniósł pierwsze zwycięstwa, strącając dwa bombowce Do 17. Nie były to ostatnie zwycięskie pojedynki powietrzne młodego pilota – w toku bitwy o Wielką Brytanię zestrzelił jeszcze 5 Bf 109, jednego He 111 i prawdopodobnie jeszcze jednego Bf 109. Za jego wyczyny pod niebem Anglii odznaczono go Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari oraz Krzyżem Walecznych (potem otrzymał to odznaczenie jeszcze trzy razy).

13 października doznał w walce niegroźnego obrażenia. Nie zawsze udawało się mu odnosić tylko sukcesy – 9 maja 1941 roku zmuszony był do lądowania na skutek doznanych uszkodzeń. W tym roku zestrzelił kolejne maszyny wroga, do swojej listy dorzucając dwa pewne Bf 109 i jeden prawdopodobny. 20 października odznaczono go brytyjskim Distinguished Flying Cross. Między grudniem a marcem 1942 roku odpoczywał w jednostce treningowej. Powrócił w randze kapitana 1 marca 1942 roku, zostając jednocześnie dowódcą jednej z eskadr dyonu 303. 17 maja 1942 roku awansował na stanowisko dowódcy jednostki. 15 kwietnia 1943 roku mianowano go dowódcą 3. Polskiego Skrzydła Myśliwskiego. W międzyczasie udało się mu zniszczyć Fw 190 oraz dwie takie jednostki prawdopodobnie. Wraz z kolegami zestrzelił jeszcze dwie inne maszyny wroga. 1 września 1943 roku otrzymał stopień Squadron Leadera. 4 sierpnia 1944 roku został dowódcą 133. Polskiego Skrzydła Myśliwskiego. Funkcję tę pełnił do 30 stycznia 1945 roku, kiedy to dostał przydział w 84. Grupie Myśliwskiej. 7 kwietnia dostał się do niewoli, ale już 12 maja był wolny. Służbę w Polskich Siłach Powietrznych zakończył w październiku 1946 roku. Po II wojnie światowej jego losy były jeszcze bardziej burzliwe. Toczył pełne przygód życie, w którym nie brakowało czasu na nielegalne interesy. Założył firmę transportową, będącą przykrywką dla nielegalnego handlu. Później inwestował w paryską dyskotekę. Pracował jako przemytnik, walczył również w Afryce w roli najemnika w 1962 roku. Był w Kongo i Biafrze. Wcześniej ożenił się z pewną Francuzką, lecz ślub ten nie przyniósł mu stabilizacji życiowej. W 1967 roku Zumbach jeszcze raz podjął się walki w Afryce. Następny okres czasu był dla niego równie burzliwy. Zumbach prowadził tak zwane „ciemne interesy”, które odbiły się wkrótce na jego życiu. 3 stycznia 1986 roku znaleziono jego ciało we Francji. Przyczyna zgonu nie została ustalona, dlatego też istnieją przypuszczenia, iż został zabity. Pochowano go na Powązkach. Napisał książkę autobriograficzną zatytułowaną „Ostatnia walka”.

Osiągnięcia lotnicze:
Z wynikiem 12 1/2 pewnych zwycięstw, 5 prawdopodobnych i 1 uszkodzonego samolotu Zumbach zajmuje szóste miejsce wśród polskich asów myśliwskich. Wyprzedzają go jedynie Stanisław Skalski, Witold Urbanowicz, Józef Frantisek (który był Czechem, jednak liczony jest z Polakami ze względu na przynależność do dyonu 303), Eugeniusz Horbaczewski i Bolesław Gładych.

Lista zestrzeleń i uszkodzeń:
10 czerwca 1940 – Bf 109
7 września 1940 – 2 x Do 17
9 września 1940 – 2 Bf 109
11 września 1940 – Bf 109
15 września 1940 – Bf 109
26 września 1940 – He-111 i Bf 109
27 września 1940 – 2 x Bf 109
2 lipca 1941 – Bf 109
13 października 1941 – Bf 109 i Fw-190
24 października 1941 – Bf 109
27 kwietnia 1942 – Fw-190
18 sierpnia 1942 – 2 x Fw-190 i He-111
25 września 1944 – Fw-190

Odznaczenia:
Srebrny Krzyż Virtuti Militari (23 września 1940 roku)
4 x Krzyż Walecznych (styczeń i wrzesień 1941 oraz sierpień i grudzień 1942)
Croix de Guerre
Distinguished Flying Cross (październik 1941 oraz wrzesień 1942)

Tyle wstępniaka , obowiązkowe zdjęcie

Obrazek

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: czwartek, 2 maja 2024, 19:26
przez marco2607
Jeszcze 1 jakiego producenta farb polecacie przy angolskich farbach , preferuję gunze i ak. ( co lepiej trzyma faktyczny kolor ?) .

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: czwartek, 2 maja 2024, 21:12
przez tommyk
Jak konkurs teraz Polska to może czas przetestować krajowego dostawcę - Bilmodel. Mi maluje się nimi najlepiej ze wszystkich dostępnych lakierów. Nie wypowiadam się na temat zgodności odcieni bo nie jestem ekspertem. Inni chwalą ....
Też mam zamiar wystartować z RAF-em i też Spitem ale w 72. Raczej IX niż V, ale jak rozważałem V to także Zumbach :).

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: wtorek, 14 maja 2024, 11:41
przez marco2607
Zdobyłem farby.

Obrazek

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: środa, 31 lipca 2024, 12:30
przez marco2607
Chcąc pokazać cockpit modelu musiałem zmienić wersję sklejania proponowaną przez eduarda. I tu niestety się nie popisałem,
przyklejanie wręg na obu stronach modelu to zdecydowany błąd.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 25 sierpnia 2024, 10:24
przez marco2607
W końcu dopadłem do modelu , remont domu mnie wykończy. :oops:
Nocne wypociny

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 1 września 2024, 11:27
przez marco2607
Było jako tako , ale się skopało. Padłem ofiarą edkowej zdrady. Zapewne model rozpocznę od początku, a że czasu powinienem mieć więcej to może się wyrobię.

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 1 września 2024, 12:06
przez Murek
marco2607 napisał(a):Padłem ofiarą edkowej zdrady. Zapewne model rozpocznę od początku

Możesz rozwinąć? :roll:

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: niedziela, 1 września 2024, 18:25
przez marco2607
Murek napisał(a):
marco2607 napisał(a):Padłem ofiarą edkowej zdrady. Zapewne model rozpocznę od początku

Możesz rozwinąć? :roll:


Ku przestrodze :!: , w modelu ed11153 eduard daje 2 rodzaje kadłuba. W instrukcji podaje że ramka D jest do malowań bez
szyby pancernej na wiatrochronie. Niestety powinno być ramka C . Załapałem jak zacząłem szklarnię przykładać do kadłuba.
Ten model będzie w innym mundurku. ( planowane coś z pustyni ).
Zdjęcia tylko do celu dyskusji.
https://www.mojehobby.pl/products/SPITF ... lery_start

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: środa, 25 września 2024, 16:12
przez marco2607
Trochę to trwało, ale postęp znaczny. Kokpit gotowy. Tak jest łatwiej go zrobić, ale trudniej pokazać.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: środa, 25 września 2024, 19:34
przez blueYeti
Niemiales troche brazowej farby dla fotela?
Na moim monitorze wyglada na czerwony..........

Zwykly brazowy, zresza wy google'aj fotel dla spita :shock:

https://www.skyline-apa.com.au/Models/2 ... e-Seat.jpg

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: środa, 25 września 2024, 20:09
przez marco2607
Kolor fotela pomalowany na gunze C81 russet. Tak podaje eduard i z tego co widziałem większość tak go maluje. ;o)

https://www.passion132.com/gb/lacquer/1 ... 35386.html

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: środa, 25 września 2024, 21:17
przez blueYeti
Hmm... color farby wyglda calkiem calkiem,

Moze moj monitor widzi czerwon :oops: y,
na twoim zdjeciu farby jednak widze nutke bronzu.
Sam nie wiem...fotoraficzne forum to nie jest.. :P
Nie zebym sie czepial...sie verstehen :mrgreen:

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: środa, 25 września 2024, 21:25
przez Pashal
Ooooooo zmieniacz nicków jednak jest dostępny :roll:

Wpisz sobie w wyszukiwarkę takie słowa : turbax, tekstolit, bakelit, rezotex, a zobaczysz rzeczywisty kolor swojego fotela Spita.

Re: Spitfire MK V eduard 1/48

PostNapisane: środa, 2 października 2024, 10:03
przez marco2607
Co do fotela to lekko go uświnię i będzie git. Moje fotki też mają wiele do poprawy :oops: .
Model dostał skrzydła.
Obrazek

Przy okazji znalazłem to z czym miałem problem w 1 modelu.
Obrazek

Zaznaczone czarną krechą, schodek do spiłowania.
Jeszcze na 1 chcę pokazać , łatwo zgubić nity z tyłu kadłuba, proponuję je lekko poprawić przed jego sklejeniem .

Obrazek