Modelarstwo z pasją

Drugim modelem jaki mam zamiar zbudować w konkursie jest PZL P.11c, do kabiny "pezetela" spróbuję zmieścić figurkę pilota od Scibiorminiatures, zobaczymy czy się to uda.

Trzymam kciuki, chłodnica żeberkowa jest w złym miejscu, najlepiej podmienić na Mastera.

Dzięki za podpowiedź, poczyniłem już odpowiednie zakupy. W założeniu miał być model prosto z pudła, a wyszło jak zwykle

Cała Arma kibicuje, mówię to jako rzecznik firmy. Powodzenia!!!

Dzięki za wsparcie, z taką widownią trzeba będzie wykonać model na najwyższym poziomie.

Budowę modelu rozpocząłem od wycięcia połówek kadłuba i wklejenia w nie karabinów maszynowych.



Następnie wziąłem się za elementy kratownicy:



Oraz podłogę wraz z fotelem pilota.




Figurka pilota była odlana wraz z fotelem oraz częścią podłogi. Uznałem, że łatwiej mi będzie wpasować do kabiny jednak samego pilota, więc pozbyłem się zbędnych elementów.




Jak widać na zdjęciach potrzeba jeszcze trochę pracy nad pilotem ale myślę, że będzie ładnie pasował do modelu.

W następnym etapie budowy przyszedł czas na blaszki i to te mniejsze które trafiły na jedną z burt.



Następnie odbiegając trochę od instrukcji skleiłem w całość kratownicę z podłogą.




Dzięki temu mogłem na spokojnie dopasować do kabiny figurkę pilota, która bardzo ładnie pasuje po kilku zabiegach z użyciem skalpela.




Skleiłem też w całość tablicę przyrządów którą można wykonać na trzy sposoby. Pierwsza możliwość to naklejenie kalkomani na plastikową tablicę. To odrzuciłem od razu, ponieważ na elemencie plastikowym było małe zapadnięcie. Drugi sposób to przyklejenie do fototrawionej tablicy kliszy i przyklejenie tego do elementu plastikowego. Ja zdecydowałem się na trzeci sposób, najpierw do części plastikowej przykleiłem część fototrawioną, a po malowaniu przykleję klakomanię.



Jeden z Kolegów namówił mnie do zakupu chłodnicy oleju od Mastera, więc od razu nabyłem też drugi zestaw Mastera z lufami, dyszą Venturiego oraz z celownikami.



Skusz zwrócił też uwagę, że chłodnica jest w złym miejscu. Poprawnie powinno być chyba tak.



Sam nie zwróciłbym na to uwagi ale skoro już o tym wiem to kusi mnie by poprawić ten błąd.

Po przerwie czas wrócić też do budowy P-11. Kolejnym krokiem było przesunięcie miejsca gdzie ma się znaleźć chłodnica oleju. Naciąłem nowe miejsce po krawędziach, a następnie wyskrobałem środek. Powiększone w ten sposób miejsce zakleiłem częściowo kawałkiem poliestyrenu. Sądziłem że będzie problem z tą przeróbką ale poszło wszystko szybko i sprawnie.



Następnie pomalowałem wnętrze:






Oraz pilota:




Który następnie zasiadł na swoim miejscu.




I na koniec jeszcze zdjęcie zagłówka z pasami i tablicy przyrządów.

Udało mi się wpasować kratownicę wraz z pilotem oraz zagłówek z pasami i tablicę przyrządów do jednej z połówek kadłuba.





Teraz sklejony kadłub czeka na dalsze prace.

Po sklejeniu kadłuba wykonałem na modelu nitowanie. Następnie dokleiłem wszystkie części plastikowe. Pozostało podoklejać elementy fototrawione oraz części od Mastera czyli lufy karabinów, dyszę Venturiego oraz przyżądy celownicze.






Model planuję pomalować w częściach. Osobno kadłub, skrzydło, zastrzały, koła oraz osłonę silnika i silnik.
Postaram się wyrobić na czas ale może być trudno chociaż mam trochę wolnego czasu w przyszłym tygodniu.

Trzymam kciuki , co to by był za polski konkurs bez P-11.

Postaram się zdążyć ale czasu mało pozostało. Model wzbogaciłem o zestawowe blaszki i zestaw od Mastera oraz o kilka elementów dodanych od siebie. Tym sposobem P-11 jest gotowy do malowania.






Drobnica tez już gotowa na pierwsze warstwy farby oprócz owiewki, która pierwszy kolorek już ma.



I na koniec część elementów które zacząłem już trochę wcześniej malować.

Oj, te celowniki przykleiłbym na samym końcu, strasznie lubią odpadać na finiszu

Dobra rada ale z drugiej strony bardzo nie lubię sklejać pomalowanych elementów. W modelu użyłem celowników od Mastera. Ich montaż jest dużo pewniejszy niż elementów zestawowych ale żeby nie było tak kolorowo to prawie urwałem rurkę pitota. Na tą chwilę model jest pomalowany i naniosłem na niego lakier błyszczący od Hataki. Teraz jestem w trakcie nakładania kalkomanii i te których najbardziej się obawiałem mam już sobą.








Jeśli nie wydarzy się coś nieplanowanego to powinienem się wyrobić w trerminie.

I będzie to jedna z ostatnich aktualizacji. Na modelu położyłem kalki, wykonałem washa i na koniec wszystkie elementy pokryłem lakierem matowym.







Teraz jestem w trakcie składania pezetela w całość. Na koniec pozostanśą ewentualne drobne poprawki i wygląda na to, że chyba uda mi się zdążyć na czas skończyć model.

Zapraszam do galerii:
viewtopic.php?f=917&t=94569