Modelarstwo z pasją

Teraz Polska 2024 to zacne i patriotyczne wyzwanie, więc i ja podejmuję rękawicę.
Spróbuję oddać cześć polskiej, bardzo udanej konstrukcji, która była chyba jednym z najliczniej produkowanych w Polsce samolotów rodzimej myśli technicznej. W latach 1967-2008 wyprodukowano około tysiąca egzemplarzy (w tym również na licencji w Indonezji). Latały w Europie, Azji, Afryce i obu Amerykach. To prawdziwa wizytówka lotniczej Polski.

Niestety sam model tego samolotu firmy Amodel nie jest pozbawiony wad, a jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia - no cóż "na bezrybiu i rak ryba" więc zawartość opakowania wzbogacona o blaszki PART stanowi dobry pakiet startowy do dalszej obróbki.

Nie ukrywam, że liczę również na Wasze uwagi i rady co i jak poprawić.



Życzę wszystkim powodzenia i .... wylądowania na czas

MarekW napisał(a): nie jest pozbawiony wad, a jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia

Piękny eufemizm!

Będę kibicował, bo lubię ten samolot i czekam na porządny, wtryskowy model w skali 1/48

Na początek trzeba wyciąć z ramek elementy. Ależ było strugania. Grubaśne ramki, a z wiórów i resztek plastiku pewnie by drugą wypraskę można było odlać. Ale nie narzekam, bo to tylko zwiększa wyzwanie i przenosi mnie wspomnieniami do uroczych lat osiemdziesiątych poprzedniego stulecia kiedy zaczynałem swoją przygodę z modelarstwem



Tymczasem baza już jest. Więc teraz już powoli i z wyczuciem . Do gry wchodzą bowiem blaszki i inne delikatne i łamliwe elementy.

W przerwach w klejeniu polecam degustację cappuccino i oglądanie 19 odcinka "O7 zgłoś się " pt. "Zamknąć za sobą drzwi"

Pashal napisał(a):W przerwach w klejeniu polecam degustację cappuccino i oglądanie 19 odcinka "O7 zgłoś się " pt. "Zamknąć za sobą drzwi"

Ależ to oczywiste
A Piotr Fronczewski zarówno w Wildze jak i w odrzutowych MIG-ach prezentował się świetnie.

Ale bym sobie taką wilgę skleił, tylko nie z amodelu

Wilga z wielkim bólem rzeźbiona jest dalej.
Z przodu przed silnikiem wstawiłem blaszki z rozetą.


Zrobiłem kokpit i fotele. Tylna kanapa miała pojedyńcze oparcie więc podzieliłem je na dwa odzielne. W przednich fotelach wypraski miały półokrągłe oparcia więc zastąpiłem je bardziej kanciastymi. Na tych elementów do kabiny nie montuję, bo muszę najpierw dać kolor z zewnątrz.


Aby nie zamalować szyby od środka dałem do kabiny wypełniacz. Teraz na całość z zewnątrz dam podkład, a następnie biały kolor bazowy.

Biały kolor już jest. Teraz czerwień. W święto 11 listopada jak najbardziej należy się zajmować tymi właśnie kolorami.
Aby Wilga nie była samotna dołożę jej jeszcze Bociana.
Na chwilę obecną postęp prac jest następujący:

Samolocik otulony maskami



i po zdjęciu masek

Wykonuję malowanie wg wzoru z instrukcji z pudełka, ale potwierdziłem jego autentyczność. Na podstawie zdjęć i opisu dostępnych na stronie Aeroklubu Krakowskiego ten egzemplarz Wilgi został wyprodukowany w 1985 roku, a rok później razem z dwoma innymi Wilgami wykorzystywanymi przez Samolotową Kadrę Narodową wziął udział w V Samolotowych Mistrzostwach Świata w Lataniu Rajdowo-Nawigacyjnym w Castellon de la Plana, w Hiszpanii.
Poniżej zdjęcie z fan page'u Aeroklubu Rzeszowskiego przedstawiające naszą kadrę:



A to moja próba odwzorowania tego malowania:

"Wyrzeźbiłeś" kawał fajnego modelu z tego zestawu! Gratuluję!

Wygląda na to, że galeria już niebawem

Rzeźbienie to słowo bardzo dobrze oddające pracę nad tym modelem
Ale chyba to już finito.
Może dla odwrócenia uwagi od niedoskonałości modelu zrobię jeszcze jakąś gustowną podstawkę przed zdjęciami do galerii.

Gdybym był entomologiem to bym sobie te dwa okazy powiesił na ścianie.