Modelarstwo z pasją

Caudron Cyclone, z którym startowałem wcześniej, wylądował na hasioku, zanim rozpocząłem relację. W wolnej chwili pokażę dlaczego. Może teraz będzie więcej szczęścia - Mustang z nowego zestawu Eduarda.

Malowanie Horbaczewskiego "z pudełka". Co prawda nie lubię mustangów z wodogłowiem, ale tym razem zrobię patriotyczny wyjątek.

Fajny temat, fajny model, będę zaglądał

Mam ten sam edkowy zestaw, masz kibica . Liczę na dużo zdjęć i opisanie edkowych zdrad .

Trochę popracowałem nad kokpitem. Generalnie wszystko składa się super (poza osprzętem radiowym za fotelem, który jakoś tak nie ma określonych dokładnie punktów montażowych i łatwo się walnąć), więc nawet nie pokazywałem etapów pośrednich. Pojawiły mi się jednak pewne wątpliwości co do fotela. Wiem już że użyć trzeba RAFowskich pasów (to zresztą sugeruje instrukcja), natomiast jak jest z fotelem? Czy ma być ten, czy może "ten drugi"?

Podziękowania dla Jacka Bzunka za materiały o wersjach i malowaniu foteli - gdybym robił Horbaczewskiego, fotel byłby ok, tylko należałoby go przemalować. Jednakowoż nastąpiła zmiana planów, ponieważ pozyskałem takie wydawnictwo:

Jest w nim sporo innych opcji kucykowych, z których wybrałem sobie tę maszynę:

Co prawda kalkomanie (wydruk Mirage) są takie jakieś mało nasycone, ale akceptowalne. Mirage wyprzedził Edka o kilkanaście lat z produkcją mdłych kalkomanii

Musiałem więc wymienić fotel na blaszaka.

Kadłub zamknął się bez żadnych problemów.


Przygotowałem wnęki podwozia do montażu w skrzydłach.

I to by było na razie na tyle...

Montaż skrzydeł i połączenie ich z kadłubem przebiegły całkowicie bezproblemowo - ten ostatni etap jest naprawdę rozwiązany idealnie.


A teraz samodonos - dopiero teraz mnie olśniło, że zmiana fotela była chyba bez sensu - przecież widać na zdjęciu, że to ten drewniany (Schick-Johnson). Czyli nie ma sensu patrzeć na książkowe wykazy numerów seryjnych, tylko dokładniej na zdjęcia. Rozważam czy wymienić - może wymienię... No i na tym zdjęciu jest widoczna kolejna oczywistość, która mi umknęła - na płycie pancernej za głową pilota nie ma tego zasobnika, który w modelu Edka jest odlany z całą płytą... Oglądając zdjęcia różnych maszyn w publikacji AJ Pressu jasno widać, że element ten nie występował w polskich Mustangach.


Czyli dodatkowa robota...
No i próbuję rozkminić, jaki to typ celownika...

Wymieniłem fotel (trzecia wersja ), usunąłem zasobnik z płyty pancernej... ZApomniałem o zdjęciach, ale na stanie obecnym widać te zmiany przez oszklenie:


Wrzucam jeszcze foto tablicy z zestawowych blaszek.

Bardzo fajna robota. Mam tylko wątpliwości (sam nie wiem jak to do końca z tymi mustangowymi fotelami było) co do tego fragmentu:

Arcturus napisał(a):dopiero teraz mnie olśniło, że zmiana fotela była chyba bez sensu - przecież widać na zdjęciu, że to ten drewniany (Schick-Johnson).

Mnie ten fotel wygląda na Warren McArthur. W necie znalazłem coś takiego: "Warren McArthur seat (243B-AS1) and Schick-Johnson 95-100 seat both are metallic seats, the only wooden seat on Mustangs was the Schick-Johnson S91-53074 (USAAF Allisons and first P-51B blocks)."
Jeśli ktoś potrafi tę kwestię w prosty sposób wyjaśnić to się nie pogniewam...

Co o fotela to możliwe, ale ja już się poddałem, trudno... Musi zostać jak jest...
Podgoniłem trochę z robotą. Jako podkładu użyłem metalizera, żeby nie zalać delikatnych miejscami nitów. Plus oczywiście odtworzyłem zatarte przy szlifowaniu.


Poprawiając linie znalazłem zabawny błąd - linia "zgubiła się" projektantowi na jednej połówce kadłuba. Gdyby coś takiego zdarzyło się Armie, to Modelłork by ZAPŁONĄŁ


Gotowy do preshadingu:


Preshading nienachalny:


Spód wstępnie pomalowan:


...więc lecimy z górą (na razie ocean grey)


Dałem też ponownie zarobić krwiopijcom z Obrnic, bo budowany egzemplarz miał ewidentnie inny bieznik opon, niż ten oferowany w plastiku.

Niestety, obawiam się że mogę nie zdążyć ukończyć kucyka w terminie, no ale będzie co będzie. Najwyżej powstanie "bez żadnego trybu".

Arcturus napisał(a):Co o fotela to możliwe, ale ja już się poddałem, trudno... Musi zostać jak jest...

Trudno, co robić...

Arcturus napisał(a):Poprawiając linie znalazłem zabawny błąd - linia "zgubiła się" projektantowi na jednej połówce kadłuba. Gdyby coś takiego zdarzyło się Armie, to Modelłork by ZAPŁONĄŁ
Obrazek

Pewnie tak by było