Modelarstwo z pasją

Moje pierwsze w historii konkursowe dzieło, będące konwersją modelu Lanz Buldoga od MiniArt na Ursusa C-45 wraz z konwersją "American Gasoline Loaders" od ICM na "Polish PGR Workers"



Proces ursusyzacji i polonizacji przebiegał następująco:

1) Felgi tył -usunięcie obciążników
2) Felgi przód - model 5cio a nie 2 otworowy
3) Akumulator - jego obecność
4) Reflektory - dodatkowy łącznik
5) Napis "URSUS"
6) Znaczek "ZMU"
7) 1 pedał hamulca zamiast 2
8) Deska rozdzielcza - stacyjka itp. - kształt
9) Korki na masce - ilość i rozmieszczenie
10 Kształt gruchy żarowej

oraz

11) Gumofilce
12) Uszanka
13) Kufajka
14) Beret z antenka
15) Lutlampa dedykowana do Ursusa

Po tych modyfikacjach nie ma już wątpliwości że to nasz Ursus a nie jakiś obcy Buldog










Galeria dla purystów:









Galeria dla artystów:

Ciekawy temat, bardzo dobre wykonanie. Opony chyba są trochę za czyste. Galeria "dla artystów" też bardzo fajna.

Jak już pisałem - jest klimat! Zgodzę się z kolegą wyżej, że może nad oponami mogłeś jeszcze odrobinę posiedzieć. Ale efekt i tak super

Dziękuje z pozytywne przyjęcie i sugestie!

Co do brudzenia opon i w sumie całego ciągnika miałem dylemat.

Nie lubię modeli w stylu "gruda błota" z resztą miałem głowie scenkę bardziej "pierwsze odpalania na sezon po wyciągnięciu z szopy" niż "kolejny tydzień orki". Jest na kołach kilka warstw mających imitować przykurzenie i wyblaknięcie - lepiej je widać na fotkach studyjnych. Podstawka to też trylinka na placu w PGR a nie rola, więc IMHO scenka jest spójna.

Poeksperymentuje z pigmentami błotno-rolnymi zgodnie z sugestiami i zobaczę czy efekt do mnie trafi. Wtedy ewentualnie dorzucę wersje brudną do wątku warsztatowego, ale to już poza konkursem.

Robi świetne wrażenie. Ta wersja traktora zasługuje na "swój" model, żeby nie trzeba było wkładać tak tytanicznej pracy jak Twoja .
Jest piękny, a dla mnie to taki protoplasta wszystkich traktorów (z dzieciństwa pamiętam!)

Bardzo klimatyczna scenka, nawet ta rozjechana terlinka (bo cement przehandlowany na cukier, aby badać zawartość cukru w cukrze ) pasuje.

Aleksander napisał(a):Jest piękny, a dla mnie to taki protoplasta wszystkich traktorów (z dzieciństwa pamiętam!)

Też go pamiętam, koniec lat sześćdziesiątych, jedyny traktor we wsi jak go "kułak" odpalał to na drugim końcu było słychać . Jedynie fizjonomia figurantów taka trochę nie PeGeeRowska

Ale "gumofilce" jak prawdziwe!

Też mi się podoba, choć do jednego miałbym zastrzeżenia. Nie było wtedy takich żywych kolorów. Wszystkie ubrania, zwłaszcza robocze , miały odcienie szarości, brudnego szaroniebieskiego i zgniłozielonego, wszystko zabrudzone i wyblakłe. Ale to trzeba pamiętać, żeby wiedzieć

skusz napisał(a):Bardzo klimatyczna scenka, nawet ta rozjechana terlinka (bo cement przehandlowany na cukier, aby badać zawartość cukru w cukrze ) pasuje.

Dziękuje! Zastanawiałem się czy robić ją na ideał czy tak jak pamiętam (miałem przed blokiem). Widać podjąłem słuszną decyzje.

skusz napisał(a):Jedynie fizjonomia figurantów taka trochę nie PeGeeRowska

Możesz rozwinąć wątek? Bardzo starałem się ich "spolszczyć" więc chciałbym usłyszeć co w oczach widza (świadka tamtych lat) byłoby bardziej PRL owe? Czy to kwestia kolorów, ubioru, czy może jeszcze jakiegoś rekwizytu?

piotr dmitruk napisał(a):TWszystkie ubrania, zwłaszcza robocze , miały odcienie szarości, brudnego szaroniebieskiego i zgniłozielonego, wszystko zabrudzone i wyblakłe. Ale to trzeba pamiętać, żeby wiedzieć

Czasy były szare ale żeby aż tak?

Ekran/aparat wiadomo efekt jest u każdego trochę inny. Szkoda że nie widać brudu starałem umieścić się go w miarę umiejętności realistycznie - czarne ślady na kolanach, brzuchu i na przedramionach. Wzorowałem się na własnym brudzie po powrocie z garażu A nawet dorzuciłem na kombinezonie plamy od farb...
Jest to dla mnie pole do treningu fotograficznego - trzymając figurkę w łapach jestem względnie zadowolony z efektu, natomiast na zdjęciach tragedia. Możliwe że kwestia postprocesingu, sprzętu lub umiejętnego malowania. Wiem że z racji skali warto niekiedy podbić kolory. Dzięki za sugestie - będę ćwiczyć!

Pacjent pierwszy :W zamyśle była ciemnoniebieska kufajka, ciemnozielone spodnie i czerwona flanela



Pacjent drugi - faktycznie roboczy drelich może być zbyt radosno zielony, szukałem koloru techniczno przemysłowego (takiego jaki pamiętam ze stoczni) ale fakt byłem tam już w późniejszych czasach i pewnie trendy się pozmieniały.

P.S PRL naocznie nie spotkałem, starałem wzorować się na zdjęciach (głównie czarno białe ) i na produkcjach filmowych. Więc wszelkie sugestie odnośnie stylizacji bardzo doceniam!

Zdecydowanie kolorystyka tych ubrań nijak ma się do tych z epoki w jakiej eksploatowano ten typ Ursusa.
Tak jak słusznie napisał Piotr te kolory są zdecydowanie zbyt jaskrawe.
Nie wiem również dlaczego te ubrania tak się błyszczą... powinny się błyszczeć, ale tylko na tych fragmentach, które były ubrudzone smarami .
https://naszahistoria.pl/ursus-w-prl-by ... d/61907623

Trylinka ma też jakiś dziwny szaroniebieski kolor ... raczej powinna być w takiej barwie :
https://drugaminoga.blogspot.com/2014/0 ... nki-1.html

Koła powinny być jednak zdecydowanie mocniej np. ukurzone, nie muszą to być zaraz kilogramy błota... coś w tym stylu :
https://agronetto.pl/-/aukcja/mini-trak ... 4090441900

https://www.youtube.com/watch?v=sRbr9QCImu4
https://wyborcza.pl/51,75410,14707491.h ... 1-L.1.duzy
https://zlotowskie.pl/artykul/czar-pgr-ow-n654463

Drobne poprawki kolorystyczne i ta diorama zdecydowanie zyska na autentyczności.

Klimatyczny bez dwóch zdań.