Modelarstwo z pasją

Samolot pokładowy pancernika Mutsu (1940)

Tym modelem masz wiernego kibica . BRAWO TY.

Ja też, ja też .
Zbiorczo napiszę, że jeżeli chodzi o samoloty to fajny zestaw wybrałeś. Okręty też niczego sobie, ale mnie samoloty bardziej w tym momencie kręcą.
Powodzenia i dużo wolnego czas.

Pashal napisał(a): że jeżeli chodzi o samoloty to fajny zestaw wybrałeś

I oprócz jednego wszystkie shortrany, a dwa z nich będą jeszcze modyfikowane.

Będzie pierwsza galeria przed końcem tygodnia?

Nie
Mam jedną rzecz do skończenia i w lutym, a pewnie i w marcu to na pół gwizdka będę przy konkursowych modelach siedział.

Z wszystkich shortrunów, które mam w konkursie ten zdaje się wyglądać najlepiej, co nie oznacza, że nic nie trzeba poprawiać.
Jest blaszka z tablicami, ale dziurki się nie powytrawiały. Trzeba wiercić.

Niewiele się w tej kabinie dzieje, ale jak oglądałem instrukcje do hasegawy w 1/48, to tam też niewiele jest więcej.
W każdym razie ja już zamykam kadłub.





Słabo widoczne zegary, bo i dziurki małe i klisza prawie cała czarna była.

Trochę do przodu

Elegancko idzie. Kabina wyszła bardzo ładnie. Nie wiem co jest w tych RSach, ale lubię je budować i lubię oglądać ich warsztaty. Obserwuje i powodzenia przy dalszej budowie. Jestem ciekawy efektu końcowego!

Tak z grubsza przymierzając, to to nie pasuje

Długość podpórek niezgodna? Kiedy masz w planie robić otwory pod naciągi?

dymuwa napisał(a):Długość podpórek niezgodna? Kiedy masz w planie robić otwory pod naciągi?

Długość jest chyba OK. , jak się przymierzy środkowe zastrzały, to zewnętrze zaczynają spadać z dolnego płata. Wygląda na to, że da się to lekko ponaginać.

dymuwa napisał(a):Kiedy masz w planie robić otwory pod naciągi?

A to konieczne? Chciałem kleić nitkę na styk do słupków.

dymuwa napisał(a):Kiedy masz w planie robić otwory pod naciągi?

A to konieczne? Chciałem kleić nitkę na styk do słupków.

Skoro "autor to tak widzi"... Ja zawsze stresuje się, że w najmniej odpowiednim momencie klejone "na styk" odpadną. Dlatego wiercę otwory, wprowadzam żyłkę czy nić i zabezpieczam "korkiem" z plastiku.