F4F-3 Wildcat (Eduard 1:48), czyli atlantycka papuga...
Wildcat to jeden z bardziej zasłużonych i charakterystycznych samolotów II Wojny Światowej. Jego amerykańskie malowania z okresu działań wojennych również były dość "charakterystyczne" (dla US Navy/USMC), standardowe i "nudne" - szary, drugi szary, biały, niebieski, granatowy (wersja FM-2).
Jednak Amerykanie potrafili wykazać się fantazją i zanim przystąpili do wojny w grudniu 1941, stosowali bardziej kolorowe malowania i oznaczenia.
Pierwszymi Wildcatami wprowadzonymi do użytku w amerykańskich siłach zbrojnych były maszyny przydzielone do dywizjonów US Navy VF-4 i VF-7 z lotniskowców USS Ranger i USS Wasp, działających od końca 1940 roku na Atlantyku w ramach Patroli Neutralności, czyli zabezpieczania neutralnego amerykańskiego (i przy okazji nie-neutralnego brytyjskiego
) transportu handlowego.
Samoloty zostały "wyposażone" w stare, pochodzące jeszcze z lat 30-tych kamuflaż dla maszyn operujących nad wodą i oznaczenia oraz dodatkowo w małe rondle z przodu kadłuba.
Kamuflaż składał się z malowanego (nie była to goła blacha) koloru srebrnego na kadłubie i spodzie skrzydeł oraz żółtych, błyszczących górnych powierzchni skrzydeł.
Oznaczenia składały się z białych gwiazd w granatowych kołach z czerwoną kropą w środku, na górze i dole każdego skrzydła oraz wspomnianych, dodanych w 1940 roku małych gwiazd/kół/krop w z przodu kadłuba (po obu stronach).
Samoloty posiadały także oznaczenia indywidulne wskazujące macierzysty lotniskowiec (poprzez kolor na ogonie), dywizjon, sekcję oraz numer samolotu w ramach dywizjonu i sekcji.
Jedynie Wildcaty z Rangera i Waspa dostały to kolorowe wdzianko - późniejsze malowane były w te standardowe, przeważnie szare, wojenne barwy. Dlatego, jeśli ktoś chce zbudować taki kolorowy model F4F-3 ma - prawie jak u Forda - do wyboru tylko kolor czarny ogona (Wasp) lub kolor zielony (Ranger).
Sekcje w poszczególnych dywizjonach dają trochę większe pole do popisu - można wybrać jeden z sześciu kolorów: czerwony (1. sekcja), biały (2. sekcja), niebieski (3. sekcja), czarny (4. sekcja), zielony (willow green, 5. sekcja), żółty (6. sekcja).
Oznaczenia sekcji to szewron na skrzydłach, przód osłony silnika (malowany w różnym zakresie, w zależności od tego, który to samolot w sekcji) oraz pas z tyłu kadłuba dla dowódców sekcji - wszystko w podanym powyżej kolorze sekcji.
Mnie nie bardzo odpowiada czarny ogon z Waspa, więc to odpada i pozostaje "willow green" z Rangera.
Z zielonym ogonem moim zdaniem kolory sekcji czarny i czerwony nie komponują się za dobrze (czarny na dodatek za ciemny), więc też odpadają.
Zielony szewron i osłona silnika sekcyjne do zielonego ogona to z kolei - jak na papugę - za mało kolorów. Żółty zaś zlewałby się z zółtą górą skrzydeł.
Pozostają niebieski i biały i raczej któryś z tych pojawi się na modelu - ze wskazaniem na biały, bo niebieski powoduje, że Wildcat jest trochę mniej "radosny", mniej cyrkowy.
Dodatkowym ograniczeniem jest to, że chcę mieć osłonę pomalowaną w kolorze sekcji na całym obwodzie oraz pas z tyłu kadłuba, a to tylko u dowódcy sekcji (samolot dowódcy sekcji miał osłonę pomalowaną na całym obwodzie, drugi samolot w sekcji miał pomalowaną górną, a trzeci dolną połowę osłony - te dwa ostatnie nie miały pasa z tyłu kadłuba).
W marcu 1941 roku z dywizjonu VF-4 powstały dwa - VF-41 i VF-42. Tak więc przyjmując, że będzie to "biała" sekcja i samolot jej dowódcy, pełne oznaczenie maszyny byłoby takie: 41-F-4 lub 42-F-4. Jednak na maszynach VF-42 nie było zdaje się pod kabiną godła jednostki (Red Rippers).
Samoloty w ramach dywizjonu były numerowane od 1 do 18 i podzielone po kolei na kolorowe sekcje, czyli pierwsza czerwona sekcja to przykładowo dla dywizjonu VF-41 samoloty 41-F-1 (dowódca sekcji), 41-F-2, 41-F-3, biała sekcja to 41-F-4 (dowódca sekcji), 41-F-5, 41-F-6. I tak dalej, aż do 41-F-18.
Z racji tego, że w modelu Eduarda są już kalki do 41-F-4 pewnie pozostanę przy tym egzemplarzu, żeby nie kombinować z naklejkami.

Sam model jest szczegółowy, ładnie odlany - myślę, że dorzucę tylko jakieś kabelki, przewody, dźwigienki.
-----------
I na koniec długiego wywodu regulaminowe zdjęcie modelu z Hamburgerem...




Jarek
Jednak Amerykanie potrafili wykazać się fantazją i zanim przystąpili do wojny w grudniu 1941, stosowali bardziej kolorowe malowania i oznaczenia.
Pierwszymi Wildcatami wprowadzonymi do użytku w amerykańskich siłach zbrojnych były maszyny przydzielone do dywizjonów US Navy VF-4 i VF-7 z lotniskowców USS Ranger i USS Wasp, działających od końca 1940 roku na Atlantyku w ramach Patroli Neutralności, czyli zabezpieczania neutralnego amerykańskiego (i przy okazji nie-neutralnego brytyjskiego
Samoloty zostały "wyposażone" w stare, pochodzące jeszcze z lat 30-tych kamuflaż dla maszyn operujących nad wodą i oznaczenia oraz dodatkowo w małe rondle z przodu kadłuba.
Kamuflaż składał się z malowanego (nie była to goła blacha) koloru srebrnego na kadłubie i spodzie skrzydeł oraz żółtych, błyszczących górnych powierzchni skrzydeł.
Oznaczenia składały się z białych gwiazd w granatowych kołach z czerwoną kropą w środku, na górze i dole każdego skrzydła oraz wspomnianych, dodanych w 1940 roku małych gwiazd/kół/krop w z przodu kadłuba (po obu stronach).
Samoloty posiadały także oznaczenia indywidulne wskazujące macierzysty lotniskowiec (poprzez kolor na ogonie), dywizjon, sekcję oraz numer samolotu w ramach dywizjonu i sekcji.
Jedynie Wildcaty z Rangera i Waspa dostały to kolorowe wdzianko - późniejsze malowane były w te standardowe, przeważnie szare, wojenne barwy. Dlatego, jeśli ktoś chce zbudować taki kolorowy model F4F-3 ma - prawie jak u Forda - do wyboru tylko kolor czarny ogona (Wasp) lub kolor zielony (Ranger).
Sekcje w poszczególnych dywizjonach dają trochę większe pole do popisu - można wybrać jeden z sześciu kolorów: czerwony (1. sekcja), biały (2. sekcja), niebieski (3. sekcja), czarny (4. sekcja), zielony (willow green, 5. sekcja), żółty (6. sekcja).
Oznaczenia sekcji to szewron na skrzydłach, przód osłony silnika (malowany w różnym zakresie, w zależności od tego, który to samolot w sekcji) oraz pas z tyłu kadłuba dla dowódców sekcji - wszystko w podanym powyżej kolorze sekcji.
Mnie nie bardzo odpowiada czarny ogon z Waspa, więc to odpada i pozostaje "willow green" z Rangera.
Z zielonym ogonem moim zdaniem kolory sekcji czarny i czerwony nie komponują się za dobrze (czarny na dodatek za ciemny), więc też odpadają.
Zielony szewron i osłona silnika sekcyjne do zielonego ogona to z kolei - jak na papugę - za mało kolorów. Żółty zaś zlewałby się z zółtą górą skrzydeł.
Pozostają niebieski i biały i raczej któryś z tych pojawi się na modelu - ze wskazaniem na biały, bo niebieski powoduje, że Wildcat jest trochę mniej "radosny", mniej cyrkowy.
Dodatkowym ograniczeniem jest to, że chcę mieć osłonę pomalowaną w kolorze sekcji na całym obwodzie oraz pas z tyłu kadłuba, a to tylko u dowódcy sekcji (samolot dowódcy sekcji miał osłonę pomalowaną na całym obwodzie, drugi samolot w sekcji miał pomalowaną górną, a trzeci dolną połowę osłony - te dwa ostatnie nie miały pasa z tyłu kadłuba).
W marcu 1941 roku z dywizjonu VF-4 powstały dwa - VF-41 i VF-42. Tak więc przyjmując, że będzie to "biała" sekcja i samolot jej dowódcy, pełne oznaczenie maszyny byłoby takie: 41-F-4 lub 42-F-4. Jednak na maszynach VF-42 nie było zdaje się pod kabiną godła jednostki (Red Rippers).
Samoloty w ramach dywizjonu były numerowane od 1 do 18 i podzielone po kolei na kolorowe sekcje, czyli pierwsza czerwona sekcja to przykładowo dla dywizjonu VF-41 samoloty 41-F-1 (dowódca sekcji), 41-F-2, 41-F-3, biała sekcja to 41-F-4 (dowódca sekcji), 41-F-5, 41-F-6. I tak dalej, aż do 41-F-18.
Z racji tego, że w modelu Eduarda są już kalki do 41-F-4 pewnie pozostanę przy tym egzemplarzu, żeby nie kombinować z naklejkami.

Sam model jest szczegółowy, ładnie odlany - myślę, że dorzucę tylko jakieś kabelki, przewody, dźwigienki.
-----------
I na koniec długiego wywodu regulaminowe zdjęcie modelu z Hamburgerem...




Jarek