xspace, Adas': Dziękuję Panowie. Ochota - jest, nawet jakby coraz więcej. Czas - tak, tego przyjmę każdą ilość
Czyli teraz połówki kadłuba.
Kolory podstawowe - tak jak poprzednio - to C010 - ciemny khaki (Hataka) i AK 488 - matowe aluminium (AK Xtreme Metal).
Wszystkie elementy na burtach kadłuba - to farby Citadel. Malowane z ręki, przy użyciu cienkiego pędzelka.
Następnie wash (Tamiya), zdrapki (gąbka + srebrna farba) i suchy pędzel (Citadel).
Pasy radiotelegrafisty i strzelca były w zestawie, a dodatkowe tabliczki i kilka innych elementów - na blaszce Yahu.
Niestety, przy wycinaniu poszczególnych elementów trzy zegary z prawej burty kabiny pilota wybrały wolność i odfrunęły w siną dal... poszukiwania, niestety, nic nie dały. Zostawiłem zatem oryginalne.
Z blaszki Yahu nie wykorzystałem też imitacji elektrycznego automatu bombardierskiego. Mimo tego, że bardzo fajnie pomalowany, jest całkem płaski, a w rzeczywistości była to spora skrzynka. Pomalowałem ten z zestawu, i przykleiłem w kabinie dowódcy.
I ostatnia rzecz do wykonania na tym etapie - czyli tablica przyrządów pokładowych.
Tutaj bez blaszki Yahu w zasadzie ani rusz - pięć części gotowych do montażu, klejonych na tak zwaną kanapkę.
Wszystko w zasadzie pasuje bez zarzutu, natomiast mały problem pojawia się przy kształtowaniu jednej z tych części. Panel z lewej strony tablicy należy wygiąć, zgodnie z instrukcją - i rzeczywistością - pod kątem 90 stopni. Niestety, z drugiej strony nie ma żadnego podtrawienia blachy. Wskutek tego, przy próbie wygięcia, farba, którą pomalowana jest cała tablica, natychmiast ulega uszkodzeniu. Ja poradziłem sobie w ten sposób, że po uformowaniu tego elementu zeszlifowałem całą powierzchnię drobnym papierem ściernym, a potem pomalowałem jeszcze raz aerografem. Akurat ta część jest jednokolorowa, więc nie sprawia to dużego kłopotu.
Z tablicą przyrządów związana jest jeszcze jedna przeróbka, którą wykonałem, a mianowicie dorobienie pleców tejże tablicy. Widać je doskonale z kabiny dowódcy, a czy zastosujemy część fototrawioną, czy plastikowy oryginał - z tyłu tablica jest płaska jak deska.
Imitacje zegarów wykonałem z okrągłych profili Plastruct'a o różnej średnicy, dbając, żeby rozmieszczenie z tyłu mniej więcej odpowiadało temu z przodu. Poszczególne elementy przyklejałem na małe krople CA.
Po wyschnięciu pomalowałem tablicę na czarno (Citadel) i przetarłem suchym pędzlem.
Tak że ostatni element układanki - znaczy się kadłuba - gotowy.
Nie jest to może mistrzostwo świata, ale jak na element o wymiarach 12 x 6 mm, może być
.
Widać niewielką różnicę w malowaniu lewego panelu.
I wszystkie elementy kadłuba razem.
Ale montaż kadłuba - i może już szklarni / usterzenia - w następnej części.
Do zobaczenia.