Ze o co chodzi z tym Thanksgiving ? Że po hamerykańsku a nie po polsku ?
Żyje w tym kraju prawie 28 lat, zaaklimatyzowałem się, nawet umiem mówić, pisac i czytac po hamerykańsku. Potrzebne jest to zeby awansowac do mycia garów.
Ale na temat.
Model w końcowej fazie montażu, pomalowany farbami MM ( Mission Models ) Kolory dedykowane do niemców, 02/74/75/76. Kolory podstawowe tez z MM. Jedyne co nie MM to werniks. Tych z MM nie umiem używać, zostałem przy Gunze.
Eksponat numer 2.
Tak jak ten pierwszy model, czeka na czas żeby go skończyć.
MM nie robi farb dedykowanych do sowietów z WWII, trzeba było mieszać samemu. Nie podobaja mi sie kolory oferowane na przykład przez Hataka i innych potentatów, moim zdaniem zdecydowanie za ciemne, zmieszałem sobie coś co mi podchodzi. Dobre, zle ? Nie wiem, mnie się podoba.
Nadal nie rozumiem czemu Pan Prezydent Klubu WW mowi nam, ze farbami MM nie powinno się malować modeli samolotów. No ale to właśnie dla tego On jest Prezydentem a ja nie. I niech tak zostanie.
Da sie ? Pewnie, ze sie da, trzeba tylko chcieć ( umieć ? )
Czarek.