Dzięki wszystkim Wklejanie fotek własnych wyrobów po wyczynach Sebola zdaje się być profanacją i naruszaniem dostojnej kontemplacyjnej ciszy.. Niemniej fotele gotowe:
przez Mikolaj75 » niedziela, 7 kwietnia 2019, 16:33
Żeby z czystym sumieniem przystąpić do malowania, chcę zrobić wszystkie moduły wnętrza, żeby ten dość trudny etap mieć za sobą.
Panele boczne: płytki docięte są pod wymiar wnęki w modelu, poszczególne segmenty przyrządów wykonuję oddzielnie, potem doklejam z wyjątkiem tych, które mają mieć docelowo inny kolor:
Postęp skromny, ale mam zamknięty temat kokpitu na założonym etapie. Zostało oczywiście jeszcze trochę elementów do zrobienia, ale to już w ramach końcowego montażu zrobię, bo teraz elementy przykładam tylko na sucho i nie da się precyzyjnie zwymiarować.
Przed malowaniem (ogółem 164 elementy):
Pomalowane boczne panele przymierzone. Reszty nie przykładałem na razie:
Dalsze przygotowywanie bazy pod kolor - metoda, którą określiłbym roboczo jako "odwróconą sól". Zmarmurkowany model został wytapowany gąbką kolorem białym, a następnie postrzelany z pędzla kolorem piaskowym i engine grim.
Później szczątkowy preszajding, ale nie jak leci, tylko w miejscach które zidentyfikowałem jako najbardziej możliwe do powstania zaciemnień:
Przyglądam się z dużym zainteresowaniem co z tego odwrócenia technologii wyjdzie. Nie bez powodu preszajding ma przedrostek "pre". Ale... tylko nieżywi nie mogą eksperymentować!
Już te zabiegi stosowałem na moim greckim F-16 (chociaż na zdecydowanie mniejszym kontraście) i na autku Marmon-Herrington. Zdecydowałem się w tym "MiG-usiu" na mocny kontrast, bo samolocik ma wyraźny kamuflaż i będzie masa etapów tłumiących. Zobaczymy jak to pójdzie
Koloruję. Jedno na co chciałbym zwrócić uwagę - nie zależy mi tu finalnie na samolocie nadmiernie styranym (fotki, którymi dysponuję pokazują samolot raczej dość nowy jakby krótko po dostawie), liczę z jednej strony na wytłumienie, a z drugiej na dostrzegalność tych zabiegów.
Samolocik w mundurze, na razie bez dystynkcji. Mgiełka piasku oraz pozostałe kolory kamo wytłumiły pre-bałagan, przybliżając wygląd do tego ze zdjęć oryginału. Chociaż aparat mi tego jakoś nie chwyta, to nadal te zabiegi pozostają widoczne. Sam kamuflaż dał w kość..: