Po odstawieniu na półkę wymęczonej P11
https://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=13&t=88190 porwałem karasia i wyszedłem z nim na balkon.
Ten sam biały bristol jako tło, to samo oświetlenie, ten sam fotograf do bani
i żeby było weselej, oba modele malowane tymi samymi farbami i tym samym werniksem.
Sam model IBG uważam za ładny, na swoją kolej czeka jeszcze pudełko z łosiem tegoż samego producenta, a w nim oprócz zestawu trochę blaszek, jakieś maski, jakieś tablice przyrządów, kaemy itpd.
Warsztat tutaj:
https://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=12&t=87757, sporo się pobawiłem kredkami akwarelowymi, muszę Młodszej Pani Modelarz kupić nowe pudełko, bo chyba na stałe będę ich używał do samolocików.
Karaś w odróżnieniu od jedenastki pozuje na błyszcząco, szykujcie pomidory:
Zanim wezmę łosia za rogi, skleję coś PZP, lekkiego, łatwego i przyjemnego.
Z jakimś ustalonym regulaminowo, przyjemnym dla oka i obiektywu kamuflażem.
Do usłyszenia, Bolek
Modelarstwo to nie tylko wieczorne dłubanie - to zabawa z historią.