MarCo napisał(a):...- każde takie fanaberie to dodatkowa waga niepotrzebnej farby, co zmniejszało zapas paliwa. W tej pchle, przy takim długiej trasie każde pół kg mało znaczenie.
I teraz Twoja logika: Ale przecież kilogram farby nie robił im różnicy. NAPRAWDĘ? (...) Tak się jakoś składa, że malowanie samolotu też wliczało się w masę własną (pustej maszyny), więc tak, te kilogramy liczono.
potez napisał(a):na logikę jest jeden argument dlaczego spód nie mógł byc czerwony. Waga samolotu. (...) Dodatkowa farba ważyłaby ładnych parękilo. Na pewno dla dekoracji nie zdecydowano by sie na ten niepotrzebny ciężar.
Mecenas napisał(a):...kwestia wagi samolotu jest tu akurat dość istotna. (...) W tym kontekście nawet waga farby, którą wyliczyłeś mogła być istotnym czynnikiem odchudzającym.
Panowie, Wy się znacie na tym, dajecie logiczne argumenty itp., a ja jestem tylko frajdolarzem, który chce pomalować swój samolocik.
Objaśnijcie mi, po co przy tej całej walce o kilogramy, pomalowali jednak konstrukcję podwozia i inne wystające elementy na czerwono, a nie srebrzanką?
Przecież ich powierzchnia rozwijalna jest całkiem spora - to nie w kij dmuchał, jeśli chodzi o farbę.
Oczywiście dysza Venturi
ego na czarno, to jasna sprawa - producent dostarczył.