[1:72] Lotnicze nowości i zapowiedzi rynkowe

[Andzin]

Powtarzam: fińskie znaki mają tyle wspólnego z nazizmem, ile polska flaga z reżimem Suharto.

Z tą tezą chyba nikt nie polemizuje.

A o tym, czy zabezpieczenia Army są skuteczne czy nie, to nie wiem. Oczywistym jest tylko, że tekst jaki zamieścili próbą takiego zabezpieczenia jest.

[MarCo]

PS. Jak dokładnie sformułowany jest niemiecki przepis o zakazie swastyk?

->§86StGB
oraz:
->§86aStGB

[Artur Rzepka]

A tak w ogóle, to ktoś scrollował do drugiego opisu?

Uwaga prawna o oznaczeniach
Oznaczenia fińskie - niebieskie swastyki nie są oznaczeniami ustroju totalitarnego. Są jednak podobne do oznaczeń nazistowskich Niemiec. Producent w żaden sposób nie propaguje (co jest prawnie zakazane w Polsce) ustroju totalitarnego, oznaczenia zostały zamieszczone dla zachowania wierności historycznej modelu.

W niektórych państwach, ze względu na podobieństwo do znaków nazistowskich, eksponowanie publicznie nawet Fińskich znaków może być zakazane. Klienci z tych państw dokonują zakupu na własną odpowiedzialność i przyjmują na siebie skutki prawne zgodnie z następującymi zasadami prawa:

Ignorantia legis non excusat
Volenti non fit iniuria
Producent modeli nie ponosi odpowiedzialności za legalne bądź nielegalne, intencjonalne lub nieświadome użycie modelu przez klienta i/lub za zniszczenie lub zajęcie modelu przez stosowne władze lokalne.

[RAV]

Jak dokładnie sformułowany jest niemiecki przepis o zakazie swastyk?

Znalazłem w niemieckim kodeksie karnym: § 86 i § 86a.

Teksty prawnicze są dla mnie trudne nawet po polsku, a tutaj po Google Tłumaczu wychodzi jeszcze większy bełkot, ale postaram się streścić, ile zrozumiałem:

Generalnie za propagowanie partii, rządów, organizacji i dokumentów uznanych za niekonstytucyjne grozi kara do 3 lat więzienia lub grzywna. Podobnie za stosowanie znaków (w szczególności flag, odznak, mundurów, haseł i pozdrowień) takich podmiotów. Tak samo traktowane są znaki "łudząco podobne" do zabronionych. Ale ograniczenia te nie mają zastosowania, jeżeli owo propagowanie służy edukacji obywatelskiej, obronie niekonstytucyjnych aspiracji*, sztuce lub nauce, badaniom lub nauczaniu, przekazywaniu informacji o aktualnych wydarzeniach lub historii lub podobnych celach. Na dodatek, jeżeli wina jest niewielka, sąd może powstrzymać się od kary.

* - "der Abwehr verfassungswidriger Bestrebungen" - nie wiem, co to. Może Google Tłumacz coś poplątał.

Krótko mówiąc, karane jest tylko faktyczne, umyślne propagowanie niekonstytucyjnego ustroju, a nie zgodne z historią odtworzenie wyglądu samolotu w skali. Chyba nikt nie będzie próbował dowodzić przed sądem, że model plastikowy jest nazistowskim materiałem propagandowym, a nie pomocą edukacyjną, czy eksponatem/gadżetem związanym z historią. Dlatego uważam, ze branża modelarska jest w tej kwestii bezpieczna. Dodatkowo, wątpliwe, żeby swastyka fińska była uznana za "łudząco podobną" do niemieckiej, skoro ma wyraźnie inny kolor, a przede wszystkim z samego kontekstu wiadomo, że jest swastyką fińską, a nie niemiecką i wystarczy minimum edukacji, żeby ich nie mylić.

PS. Ok. roku temu na rynku niemieckim oficjalnie dopuszczono swastykę w grach komputerowych, na równi z zasadami obowiązującymi np. filmy wojenne.

[Łukasz_K]

pomocą edukacyjną, czy eksponatem/gadżetem związanym z historią

a ja bym podciągnął pod sztukę

edit:
BTW obstawiamy czy Arma zapowie nowy model jeszcze w tym miesiącu?

[Wojciech Perkowski]

Istotną kwestią jest również, jak prawo niemiecki definiuje

.... stosowanie znaków ......

??

[Artur Rzepka]

BTW obstawiamy czy Arma zapowie nowy model jeszcze w tym miesiącu?

To zależy, czy można coś wygrać.

[greatgonzo]

Można iść na krucjatę. Mimo przepisu głoszącego, że nie wolno przedstawiać nazistowskich symboli w przestrzeni publicznej uprzeć się, że można i potem w sądzie dochodzić swoich, być może, słusznych praw. Albo przyjąć powszechną interpretację i spokojnie zająć się swoją robotą. A fiński znak jest w rozumieniu przywołanych artykułów objęty zakazem.

[Łukasz_K]

Mimo przepisu głoszącego, że nie wolno przedstawiać nazistowskich symboli w przestrzeni publicznej uprzeć się, że można i potem w sądzie dochodzić swoich, być może, słusznych praw.

Albo wydawać modele na podlasiu

http://www.bialystokonline.pl/bialostoc ... 1,542.html

[Kret69]

* - "der Abwehr verfassungswidriger Bestrebungen" - nie wiem, co to. Może Google Tłumacz coś poplątał.

W luźnym przekładzie wysiłki na rzecz obrony konstytucyjności.

[Kuba P.]

Można iść na krucjatę. Mimo przepisu głoszącego, że nie wolno przedstawiać nazistowskich symboli w przestrzeni publicznej uprzeć się, że można i potem w sądzie dochodzić swoich, być może, słusznych praw. Albo przyjąć powszechną interpretację i spokojnie zająć się swoją robotą. A fiński znak jest w rozumieniu przywołanych artykułów objęty zakazem.

Otóż to. Nikt rozsądny nie będzie ryzykował, nie dość że sprzedaż będzie wstrzymana to jeszcze potencjalnie będzie miał na głowie postępowanie w obcym kraju. A prawnicy kosztują

Dlatego bezpieczniej i rozsądnie jest przyjąć nawet wykładnię rozszerzającą i robić swoje i zarabiać spokojnie. Pocięte kalkomanie ze swastyką są w modelach od kilkudziesięciu lat i dziwię się, że kogokolwiek to jeszcze dziwi.

[Kret69]

Dla mnie znacznie większym problemem niż zakaz swastyk jest obejmowanie modelu prawami autorskimi danej firmy produkującej prawdziwe maszyny.

[RAV]

Można iść na krucjatę.

Można też po prostu korzystać ze swoich praw, albo spędzić życie w piwnicy, "bo przyjdo i aresztujo".

Mimo przepisu głoszącego, że nie wolno przedstawiać nazistowskich symboli w przestrzeni publicznej uprzeć się, że można

Przepis sam mówi, co można i modelarstwo się w tym zakresie mieści.

A fiński znak jest w rozumieniu przywołanych artykułów objęty zakazem.

E tam. Może w Twoim rozumieniu, bo w moim już nie. Nie lubię nakładać sobie większych ograniczeń, niż są już na mnie nałożone.

[Dominik]

Dla mnie znacznie większym problemem niż zakaz swastyk jest obejmowanie modelu prawami autorskimi danej firmy produkującej prawdziwe maszyny.

Na czymś trzeba zarabiać. A dużym korpo już kompletnie się w doopach poprzewracało.

A jeszcze lepsze jest to, że taki Chuck Yeager (lub jego druga żona - teraz nie pamiętam) zakazał używania nazwy "Glamorous Glenn". Gdzieś czytałem, że nawet była w tej sprawie sprawa w sądzie za Wielką Kałużą.

[kojot nemo]

No to będzie w końcu ta zapowiedz tego PWS-10 H-75 Fairey Czapla czy innego diabła Nie żebym nie miał co sklejać , ale padło słowo , że w tym miesiącu, a u nas tu słowo droższe pieniędzy