mr.jaro napisał(a):arhtus napisał(a):No właśnie, na moim chińczyku zmatowienia nie ma
więc co tu więcej debatować.
A co ja wczesniej napisalem? Ano wlasnie - przyczyna tego zmatowienia byla moja wlasna glupota. A dlaczego - wysil sie i poczytaj. Wlasnie dzieki takim madralom jak Ty, ktorzy to najwyrazniej nie sa w stanie doczytac innych wypowiedzi z nalezna uwaga oraz interpretuja z przypadkowo chwyconych szczatek informacji nie wiadomo co, jestem zmuszony nieustannie powtarzac wiele rzeczy. A wiec jeszcze raz, specjalnie dla Ciebie, kolego: niczego nie bronie! Od wielu lat uzywam wielu aerografow, pochodzacych od roznych producentow, co daje mi dosyc dobre mozliwosci ich porownania, a przez to takze oceny ich jakosci. Natomiast Tobie proponuje pozostac przy wspomnianym chinczyku, bo sadzac z Twojej wypowiedzi, czegos lepszego prawdopodobnie i tak nie bedziesz w stanie wykorzystac, a tym samym docenic.
Porównałem powłokę H&S do chińczyka bo jeszcze się nie spotkałem z przypadkiem, żeby w tych aerkach powłoka na nich tak schodziła jak to bywa w tych genialnych H&S, prędzej ten chrom odpryskuje od jakiś obić niż się wyciera...
Oprócz tych wspomnianych chińczyków mam jeszcze dwa procony, a i dodam, że w dzisiejszych czasach trzeba być chyba takim fanatycznym wyznawcą marki jak Pan, żeby zamiast PS270 czy PS289 pakować się w takiego Evolutiona w podobnych pieniądzach.
Krótki przegląd oferty genialnych aerografów H&S:
- Ultra - jest już troszkę zbyt droga jak na początek, w porównaniu do lepszych chińczyków i ma idiotyczne rozwiązanie z wyjmowanymi zbiornikami, jakby zaadoptowanie tych z gwintem od droższych braci było zbyt drogie, no ale czym wtedy ten aerograf różniłby się od Evo...
- Evolution - ma teraz tak mocną konkurencję w podobnych pieniądzach ze strony lepszych japończyków, że czytaj wyżej...
- Infinity - jest bardzo ładnym aerkiem, który pod względem urody może konkurować z biżuterią (serio mi się podoba
), tylko, że kosztuje absurdalne pieniądze, dając tylko w zamian długopisową końcówkę no i urok osobisty :-) , poza tym maluje tak samo jak Ultra za 320zł
ps
Nie wiem jaki ma Pan w tym interes, żeby tak bronić i zachwalać to H&S, mniejsza już o to.
Co do tych umiejętności i doceniania sprzętu to jest tu na forum sporo osób z doświadczeniem i umiejętnościami zapewne nie mniejszymi niż te Pańskie, których opinia na temat dysz i powłoki korpusów tych aerków pokrywa się z tą powszechną.
I super że ma Pan też inne aerografy, i ma Pan porównanie, choć moim zdaniem to ma na celu tylko podbudować wiarygodność Pana wypowiedzi. Chyba każdy, a przynajmniej bardzo zdecydowana większość osób opisujących swoje wrażenia i doświadczenia z tymi aerografami wspomina o problemach z dyszami i ewentualnie "chromem", ale Pan nadal tak zawzięcie broni tych aerków. Na powszechne zarzuty na gówniany materiał dysz, Pan daje jakieś wykłady o stopach metali i ich twardości, które się mają nijak do rzeczywistości.
Tak samo nijak się mają Pańskie doświadczenia z tymi aerografami do doświadczeń większości innych użytkowników.
W obecnej postaci, nikomu (nieświadomemu ich wad) tych aerografów z czystym sumieniem polecić nie można, biorąc pod uwagę konkurencję w podobnych cenach, chyba tylko jako tako Ultra się broni.
ps2
a co do moich umiejętności korzystania z aerografu to zapewniam, że nie są one tak marne jak Panu się to wydaje. Przyznam się, że nie jestem zbyt dobry w takim artystycznym aspekcie korzystania z aero w modelarstwie i nie potrafię tak "czarować" kamuflażem na modelach jak niektórzy tutaj, czego im zazdroszczę, ale jeśli chodzi o techniczną stronę korzystania z aerografu to nie narzekam.