PZL P.11g, IBG 1/72

[Janbar]

Mityczny Kobuz w malowaniu sci-fi. Wszystko z pudełka z dobrodziejstwem tego co IBG dało.

[Łukasz_K]

Fajnie wyszedł, podoba mi się.

[HubertKendziorek]

Chyba najbrzydsza wersja P.11... a i tak go kupiłem...
Czy to oszklenie tak fatalnie pasuje (to znaczy, nie pasuje), czy coś nie wyszło?
W ogólnym odbiorze, przede wszystkim malarsko, model jest bardzo przyjemny, w detalach widać pewne problemy - na przykład rejon przed wiatrochronem, niezaszpachlowane jamy skurczowe na owiewkach kół podwozia (choć malowanie fajnie je zamaskowało) - ale dobre pierwsze wrażenie zostaje. Fajnie wyszedł.

[Aleksander]

Też mi się bardzo podoba! Kupiłem - i może jak mnie najdzie, to zrobię znowu cykl samolotów z września 1939, mimo że już trochę nie ta skala.

[emde]

Wyszedł całkiem zacnie.
Dzisiaj dotarł do mnie mój egzemplarz, niestety lotki są w nim łukowato wygięte w ramce. Nie miałeś takiego problemu?

[Janbar]

zy to oszklenie tak fatalnie pasuje (to znaczy, nie pasuje), czy coś nie wyszło?

Pasuje. Nie przykleiłem owiewki i przy robieniu zdjęć się przesunęła. Zobaczyłem, jak już obrabiałem zdjęcia.

na przykład rejon przed wiatrochronem

To chyba najbardziej problematyczna część tego modelu. Ja niestety nie przyłożyłem się.

niezaszpachlowane jamy skurczowe na owiewkach kół podwozia

Uznałem, że mogę z tym żyć Standardowo powiem, że w realu mało to widać.

mimo że już trochę nie ta skala

Tu muszę się z Tobą zgodzić. Coraz mocniejszych okularów potrzebuję.

otki są w nim łukowato wygięte w ramce. Nie miałeś takiego problemu?

Prawdę mówiąc to nie pamiętam, więc chyba jednak nie lub dało się to łatwo naprawić.