O wydawnictwie się nie wypowiem, bo nie miałem go w rękach i nie wiem co tam jest napisane. A to co jest napisane jest dla oceny zupełnie zasadnicze.
O ile wiem, żółte ramy kabiny to autorska koncepcja Zbigniewa Kolachy. Tu jest taki problem, że oprócz znakomitej roboty potrafi on nagiąć warsztat historyczny w ten sposób, że lansuje swoje interpretacje, nie stawiając wyraźnej granicy między 'wiadomo', a 'nie wiadomo'. Wiem z doświadczenia, że nie jest to łatwe, ale absolutnie niezbędne.
Z tą żółtą ramą jest trochę jak ze Spitfire z PFT w TLS. Idea sprzedana przez Matusiaka w książce Stratusa. Widać, że autor przywiązał się do tej wersji, ale nie zapomina, by tę granicę wyraźnie zaznaczyć.
Nigel Julian opowiadał mi, że współpracując z p. Zbigniewem przy opracowaniach o 56th FG mieli z Peterem Randallem kłopot, bo rysownik nie mógł powstrzymać się by nie wyjść z roli ilustratora i próbować wskoczyć w buty autora książki. Trzeba mu było przypominać, kto tym autorem jest i kontrować próby przedstawiania nowych tez. Jak właśnie z tą żółtą ramą na HV-Z bar.
Teza jest nie tyle nie do obrony, co nie do udokumentowania. Na tej samej bazie można argumentować za całym spektrum kolorystycznym na tych ramach. O tym co świadczy przeciwko niej pisałem na kartonowym forum, ale niebieskim - Kartonwork. Tam dotarły echa dyskusji z czarnego, która to dyskusja, o ile się zorientowałem zerknąwszy, nie była szczególnie warta zainteresowania.
A Kris już taki jest, egzaltowany, czasem narwany. Oczywiście jako źródło historyczne nie działa i nie raz widziałem, jak zjeżdża tu i tam na manowce. Ale przecież nikt chyba nie myli go z badaczem historii?
dwa kolorowe zdjęcia Dzbanków z pomalowanymi ramami osłony na czarno i żółto
Dominik, jest jakiś link? Czarne - tak, czerwone - owszem, ale żółtych ram na P-47M nie widziałem.