U mnie zabawa jak w przedszkolu na zajeciach z plastyki. Przy użyciu pokazanych środków należy tak pociapać model, żeby przestał wyglądać jednolicie a zaczął wyglądać jak samolot, na którym wyblakła farba.
Używam farb olejnych 502 Abteilung, doskonale znanych wszystkim budującym modele pancerne. To fajne farby, mają całkiem nieźle dobrane kolory, bardzo dobrze się rozpuszczają w white spirit, ładnie dają się rozcierać.
Na początek niebieska farba o kozackim "tytule" - faded navy blue (a co!).
Za jej pomocą zrobiłem miejscami przenikające się plamy służące za filtr. Model nieco sciemniał, jest mniej jednolity. Niestety nie potrafię sfotografować półbłyszczącego modelu tak, by było widać te przebarwienia.
Teraz muszę zabezpieczyć tą warstwę lakierem i przebarwiać dalej. Idzie pomału ale chyba pomysł nie jest kompletnie nietrafiony. Z pewnością ocenicie juz sami.
Fotki z przebiegu prac: