Ostatecznie, udało się zmontować we Francji i wprowadzić do służby 18 egzemplarzy, które trafiły w ręce polskich pilotów i mechaników. Zdecydowano bowiem, aby uzbroić w nie dwie siedmiosamolotowe polskie eskadry obrony powietrznej. Liczba samolotów gotowych do lotu malała wraz z trwaniem kampanii, więc na przełomie maja i czerwca 1940 z dostępnych FK-58 utworzono tzw. Eskadrę Koolhoven kpt. Jasionowskiego (2 eskadra Koolhovenów - 2e Escadrille de Koolhoven de Salon), działającą luźnymi kluczami alarmowymi. Nie uzyska no żadnego zwycięstwa powietrznego, natomiast w trakcie przebazowania utracono z nieznanych przyczyn jeden samolot, a kolejne dwa zostały uszkodzone w trakcie przeszkolenia.
Być może jednym z nich był nr 17, który wyróżnia się innym okapotowaniem silnika i wlotem powietrza pod silnikiem. W czerwcu 1940 został zdobyty przez Niemców w Montpelier. Zachowały się dwa zdjęcia.


Model Planet Models to druga żywica tego producenta na moim koncie, po Avii B.135 (Avia była lepiej zrobiona, jako model). Było trochę kłopotów ze spasowaniem, korekt mających upodobnić model do portretowanego egzemplarza (też głównie okolice silnika), trzeba było dorobić brakujące chwyty powietrza do chłodnicy oleju, kolektor wydechowy, skrócić golenie podwozia, do wnętrza dodałem charakterystyczny celownik - kapliczkę. Wymieniłem silnik na pozyskany z Blocha MB-152 C-1 Dora Wings - zestawowy miał niedolane cylindry.
Malowany akrylami Lifecolor. Kalkomanie z pudła (11 przerobiłem na 17), bardzo łatwe w pracy.
Końcowo, jestem zadowolony, od dawna chciałem ten model wziąć na warsztat. No i jest.






































