Paweł Leszczyński napisał(a):Brakuje mi jednak "chaosu wojny", jakichś gratów i gracików, potarganych gazet, szmat itp.* Często gdy ogląda się fotki rozbitych pojazdów wala się w okół nich mnóstwo śmiecia.
W 100% procentach się z tobą zgadzam że tak wygląda na focie. Przed odsłoną w necie był jeszcze Jacek i zastanawialiśmy się czy coś rzucać wkoło i decyzja zapadła na nie. Na foto wglada jak by było dużo miejsca - a scenka jest bardzo maleńka - wierz mi na słowo że nie mieścił się juz nawet cywil z koszem z winogronami bo zasłaniał czołg. Były łuski i częsci liny ale wszystko wypadło bo zasłaniało albo bruk albo trawki - scena była przeładowana. A tak to jest taka sielankowa sjesta.
Paweł Leszczyński napisał(a):eszcze jedną rzeczą, którą zauważyłem jest to że uszkodzone/opuszczone/zniszczone czołgi są bardziej zapadnięte w glebę, takie mam wrażenie , nie jest to co prawda reguła, ale model bardziej "zespolony" z podłożem bardziej by mi odpowiadał.
NIe za wiele miałem do popisu bo pojazd stoi na brukowanej drodze. Siadł trochę tylko w miejscu wypalenia. Choć jestem miłośnikiem zatapiania
Spiton - to nie kwestia innego zdania, na górze mnóstwo się dzieje - okopcenia z pod wentylatorów - zacieki paliwa , rdza świerza dopiero wychodząca - resztki farb z minią włącznie - trzeba to pobserwować poszukać. Na SPW długo dyskutowaliśmy nad przyczyną i miejscem pożaru - pojazd inspirowany był zdjęciem. Gdzieś tu chodziły zdjęcia świeżo spalonych śmietników, wbrew pozorą to Twoje wyobrażenie o pożarze jest dosyć hollywódzkie
Dziękuję Panowie za komentarze, bo pozwalają nabrać dystansu do tego co się robi. Teraz będę Was potrzebował w brummbarze bo robić bedę zupełnie coś innego niż dotychczas.