[OPG2] FT 17 'Ko Gata' RPM 1:35

[:piaskov:]

Podstawka nr. 2. Poprzednia uległa zniszczeniu.
Przy okazji wprowadziłem zmiany w postaci ciemniejszego koloru okleiny bambusowej.
Podstawka jeszcze nie jest skończona muszę dorobić roślinności, okleić boki podstawki i popracować nad brudzeniem czołgu.

[Fred-k2]

Ciekawa ta roślinność. Skąd takie małe krzaczki się bierze (ja od cywili jestem i się nie znam ) ?

[:piaskov:]

Trawa to ścinki pędzla przyklejona na wikol, a krzaczki to podschnięta paprotka.

[Fred-k2]

Cwane

[:piaskov:]

Projekt ukończony, galeria została aktualizowana o nowe zdjęcia modelu z podstawką. GALERIA

[Jedrzan]

Karabin Taisho:
[/quote]
witam,
niestety to nie jest karabin Taisho type 03 tylko Hotchkiss, Ko Gata type 79 ma też inne koła napinające (są w zestawie)
pozdrawiam
Andrzej Gomela

[:piaskov:]

Instrukcja dotyczyła jedynie wersji podstawowej, tak więc miałem tylko do dyspozycji właściwie trzy zdjęcia Ko-gaty i do tego niewyraźne. Praktycznie, ciężko było ustalić co jest co, bo nawet instrukcji z Ko-gaty nigdzie nie ma.
Pisałem do Pana na mejla, ale pewnie jest już dawno nieaktualny.
Dzięki za podpowiedź, problem z czołgiem rozwiązany.

Mam nadzieję, że będziecie jeszcze robić nowe wypusty w 1:35.

[Jedrzan]

Witam,
e-mail jest aktualny, od początku ten sam:
rpm.gomela@post.pl
pozdrawiam
Andrzej Gomela

[skala72]

Model bardzo ładny - mój ulubiony z RPMu po Ftc. Czemu on jest tak powycierany do blachy, przecież nie była to jakaś plakatówka, no i była farba podkładowa, której nie widać, nie za bardzo go ściachałeś ??

[:piaskov:]

Miło, że się podoba. Trochę z obiciami przesadziłem, ale wóz został kupiony przez armię w 1919 roku, a model przedstawia wóz z incydentu mandżurskiego, więc to jest 12 lat. Armia japońska dopiero zaczynała walkę czołgami, więc musieli wyszkolić sporo nowych czołgistów na niewielkiej ilości czołgów.
Mi też bardzo się podoba FT 17 i myślę nawet o następnym.

[skala72]

W takim razie nie powinien jeździć, albo rozpaść się po przejechaniu 30 km. nie mówiąc o dżungli.

[:piaskov:]

Ale jak byś wchodził na samochód z podkutymi butami to też by ci lakier miejscami zszedł.

[skala72]

Wchodząc po krawędziach i otwartych drzwiach raczej bym orła wywinął, ci Japończycy to chyba byli szkoleni w cyrku we wchodzeniu do czołgu. Na żadnym ze zdjęć nie widziałem takich otarć w tych miejscach, popatrz na zdjęcia FT-17 z IWŚ, które jeździły wszędzie i przez wszystko i za diabła nie było takich "zniszczeń" na "lakierze". Nie uwierzę w to, aby armia cesarska pozwoliła sobie na takie zaniedbanie w sprzęcie. Na wojnę nie wyrusza się wrakami, tylko odszykowanym sprzętem.
Często oglądając modele, widzę zbytnie przesadzenie w zniszczeniach czołgów, wyglądają one jak by brały udział w wojnie od 1938 do 1945 roku i nic z nimi nie robiono przez ten czas. Zniszczenia kamo wyglądają jak by je malowano plakatówką i byle zadrapanie już tworzy rysę do żywego metalu, a trzeba pamiętać, że na fabryczną farbę kładziono dop. kamo. a pod nią były dwie warstwy farby ochronnej : biała i dopiero minia.

[:piaskov:]

Masz sporo racji, ale teraz taka moda w modelarstwie. Podobnie jest z błotem i okopceniami.

[skala72]

No chyba że taki Trynd w modzie. Bo jak widzę Tigera upapranego po pachy w błocie, to już sobie wyobrażam jak go wyciągano, chyba ze trzy inne Tigery z okrętowymi linami. Nie do końca to ładnie wygląda, mam nadzieję, że ta moda minie i będą bardzie realistycznie wyglądały modele.